O trudnej sytuacji w domu pomocy społecznej przy Bobrowieckiej pisaliśmy już wielokrotnie na radiokolor.pl. Teraz sprawa powraca, bo prokuratura przyjrzy się bliżej temu, co się tam działo.
Śledczy prowadzą już przesłuchania. Sprawdzają również dokumentację dotyczącą funkcjonowania tego ośrodka. Prokuratura nie ma jednak pewności, czy wszyscy byli zakażeni, dlatego śledczy muszą to sprawić.
- Uzyskano informację, że w okresie od 1 marca do 27 kwietnia zmarło w placówce pięć osób, zaś w szpitalu dziesięć - informuje Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Działania prokuratury
Dotychczas przeprowadzili sekcję zwłok jednej pensjonariuszki. Do tej pory udało się już przesłuchać między innymi dyrektora Wydziału Zdrowia w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim, pielęgniarkę, która dobrowolnie zgłosiła się do pracy, pracownika zakładu rehabilitacji i fizjoterapii, pracownika sanepidu oraz część członków rodzin zmarłych pensjonariuszy.
Śledczy mają również dokumentację z kontroli, którą udało się przeprowadzić w ośrodku przez wojewodę, od Fundacji Nowe Horyzonty, a także z sanepidu związaną z funkcjonowaniem fundacji.
mo