Manifestacja była prlanowana od kilku dni. Demonstranci o godzinie 17.00 ruszyli z trzech miejsc: z placu Zamkowego, placu Zawiszy i spod Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Al. Ujazdowskich. Uczestnicy wszystkich trzech marszów skierowali się w kierunku ronda Dmowskiego. Tam połączyli się w jedną wielką manifestację. Po 19:30 organizatorki poinformowały, że marsz idzie na Żoliborz.
To kontynuacja protestów rozpoczętych 22 października po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który przepis zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją.
Tłum gęstnieje z każdą minutą
Jak poinformował wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, w centrum jest "już kilkadziesiąt tysięcy osób, protestujący napływają ze wszystkich stron". Po godzinie 20 było już co najmniej 80 tys. protestujących.
Jesteśmy z Wami! ⚡ pic.twitter.com/4UZNzMOf6Z
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) October 30, 2020
#TramwajeWarszawskie wspierają Kobiety. #StrajkKobiet pic.twitter.com/BFk1dTfQAn
— Krzysztof Strzałkowski (@KStrzalkowski) October 30, 2020
Kontrmanifestanci z gazem łzawiącymi i racami
Pojawiają się też incydenty. Jak informuje posłanka Urszula Zielińska, na demonstracji pojawili się kontrmanifestanci, którzy "wpadli naziole z gazem i płonącymi racami". Gazem został trafiony poseł BartłomiejSienkiewicz.
Właśnie zostałem potraktowany gazem przy próbie interwencji poselskiej - grupa faszystów zaatakowała ludzi przy próbie oddzielenia faszystów oberwałem. pic.twitter.com/KgKuS4UloD
— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) October 30, 2020
Niespokojnie jest też w innych częściach miasta.
"Interwencje policjantów w rejonie Starego Miasta wywołały agresywne zachowania grup pseudokibiców, rzucających racami w kierunku innych ludzi i funkcjonariuszy. Policjanci użyli śpb w postaci siły fizycznej i granatów hukowych. Dotychczas zatrzymano kilkanaście osób" - informuje Komenda Stołeczna Policji.