Bezpieczniej nie będzie. MJN o nowych przepisach dotyczących e-hulajnóg

Według przepisów uchwalonych przez sejm, kierujący hulajnogą elektryczną będzie musiał korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów – z prędkością dopuszczalną 20 km/h. W przypadku, gdy brakuje drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów, kierujący hulajnogą elektryczną będzie mógł korzystać z jezdni, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością nie większą niż 30 km/h – z prędkością dopuszczalną 20 km/h. Według stowarzyszenia Miasto Jest Nasze oznacza to, że legalna będzie jazda praktycznie po każdym chodniku.

- Postulujemy, żeby senat wstawił zęby przepisom o e-hulajnogach. Przede wszystkim, żeby objęła ściślejszą regulacją poruszanie się nimi po chodniku, a konkretnie to powinno być dozwolone tylko wtedy kiedy ograniczenie prędkości na jezdni jest powyżej 50km/h. Czyli tak jak dzisiaj jest w przypadku rowerów - mówi Jan Mencwel ze stowarzyszenia MJN.

Z ustawy zniknęły przepisy nakładające na operatorów wypożyczalni obowiązek zawarcia umów z samorządami.

- Efekty są widoczne od lat. Mamy wiele firm, które się tym zajmują i nic nie płacą za korzystanie z przestrzeni, a samorządy czują się bezsilne. Nie jest dla nas zrozumiałe, że ten obowiązek zniknął, nie wiemy czy to na wskutek lobbingu tych firm, natomiast te nowe regulacje przy braku takich umów będą prowadzić do tego, że dalej będziemy mieli chaos - informuje Marcin Chlewicki ze stowarzyszenia.

Ustawa trafi teraz do senatu. Aby ułatwić senatorom prace, Miasto Jest Nasze przygotowało czytelną listę plusów i minusów regulacji. Wskazują między innymi, że należy również określić maksymalną wagę oraz stworzyć możliwości samorządom określenia obszaru, na którym można korzystać z e-hulajnóg. Zdaniem stowarzyszenia powinno się także zwiększyć minimalny wiek pozwalający korzystać z tych pojazdów z 10 lat do 14.

Bartosz Święciński