Poród naturalny po jednym cięciu cesarskim zdarza się dość często, ale każde kolejne cięcie cesarskie zwiększa ryzyko powikłań przy następnym porodzie.
- To, czego się obawiamy, to możliwość pęknięcia macicy przy kolejnym porodzie i dlatego ważnym kryterium dopuszczającym do próby porodu naturalnego jest badanie usg, w którym oceniamy bliznę po poprzednim cięciu cesarskim. Warto zaznaczyć, że nie widziałem jeszcze, żeby pacjentka, która ma za sobą poród naturalny i poród drogą cięcia cesarskiego, nie chwaliłaby sobie właśnie porodu naturalnego. Tym razem jednak chodziło o poród naturalny aż po trzech cięciach. Widziałem kilka prób porodu naturalnego po trzech cięciach cesarskich, ale to pierwszy, który zakończył się sukcesem. Mieliśmy wiele wątpliwości i stresów, ale determinacja i konsekwencja pani Doroty była niebywała. Jest osłabiona, ale nadal podekscytowana – mówi Wojciech Puzyna, dyrektor szpitala Świętej Zofii.
Szpital na Żelaznej jest wiodącym w kontekście porodów naturalnych po cięciach cesarskich. Jak informuje szpital, w 2016 roku dziesięciu pacjentkom po dwóch cięciach cesarskich udało się urodzić drogą naturalną – to mniej więcej połowa z tych, które podeszły do takiej próby.
- Nie wszystkim pacjentkom się udaje urodzić naturalnie, ale na pewno warto próbować. Mamy łącznie w kraju dość dużo cięć cesarskich, bo ponad 40%, z czego kolejne 60% to cięcia wynikające z potrzeby w trakcie porodu, a 40% to cięcia zaplanowane wcześniej z jakichś przewidywalnych wskazań – dodaje Wojciech Puzyna.
Dziecko ważyło 4370 gramów. Matka jest nieco osłabiona, ale oboje – matka i dziecko czują się dobrze.
Magdalena Krzemińska