Sprawa uregulowania prawa dotyczącego elektrycznych hulajnóg przewijała się już od dłuższego czasu, mniej więcej od 2019 roku kiedy zaczęły być popularne. Do tej pory mieliśmy prawdziwy chaos prawny, gdyż stare przepisy nie znały pojęcia hulajnogi elektrycznej czy urządzenia transportu osobistego. Pozwalał na jazdę pod wpływem alkoholu, jazdę na jednym urządzeniu w kilka osób, po chodniku bez limitu prędkości i jednocześnie zabraniał korzystania ze ścieżki rowerowej.
Sprawa wymagała reulacji
Dyrektor Dott Polska, czyli jednego z operatorów hulajnóg obecnych w Warszawie, Borys Pawliczak mówił na antenie Radia Kolor w Sprawach Warszawy, że ta sprawa wymagała regulacji.
- Do tej pory, tak naprawdę nie wiedzieliśmy, czym jest hulajnoga i użytkownicy byli traktowani jako piesi i przez to rodziło się wiele problemów. Chociażby z tym gdzie parkować, co można, a czego nie można robić na hulajnodze. Dzięki przepisom, które są bardzo dobrym krokiem w kierunku jasnej sytuacji, wiemy dużo więcej.
Nowe przepisy
Od dzisiaj maksymalną prędkością, jaką można się poruszać e-hulajnogą to 20 km/h. Zmieniają się także przepisy dotyczących dróg, którymi można jeździć hulajnogą. W pierwszej kolejności użytkownicy powinni korzystać z dróg dla rowerów. Jeśli takich nie ma, to po drogach z ograniczeniem prędkości do 30 km/h, a tylko w przypadku kiedy ani jedno, ani drugie nie występuje, możemy korzystać z chodnika, dostosowując się do prędkości pieszych.
Przepisy nakazują również parkowanie hulajnogi tylko w miejscach do tego przeznaczonych. Jeśli ich nie ma, trzeba zostawić ją na chodniku, równolegle do jego zewnętrznej krawędzi. Miasto proponuje wyznaczenie takich stref w formie stojaków rowerowych. Te w liczbie proporcjonalnej do posiadanej floty miałyby dokupić operatorzy hulajnóg. Rozmowy między miastem a operatorami w tej sprawie trwają.
- Cieszymy się, że miasto chce z nami rozmawiać. Szukamy kompromisu i odpowiedniego rozwiązania dla operatorów, miasta i przede wszystkim mieszkańców. Na ten moment ciężko mi powiedzieć jak będzie to wyglądało w ostatecznym kształcie, ale są to dosyć zaawansowane rozmowy - mówił na antenie Radia Kolor dyrektor Dott.
Całą rozmowę z Borysem Pawliczakiem możecie wysłuchać tutaj.
Bartosz Święciński