Przez ostatnie dwa lata w Polsce obowiązywał stan epidemii, jednak 16 maja został on przekształcony w „stan zagrożenia epidemicznego”. Prawnie w skali kraju niewiele się zmieni, jednak ta decyzja rządu ma wpływ na niektóre aspekty życia Polaków. Z pewnością powody do radości mają wszyscy warszawiacy, rzewnie wspominający przedpandemiczne, zakrapiane imprezy na Bulwarach Wiślanych. Z chwilą wejścia w życie nowego prawa spożywanie alkoholu w tym miejscu, ponownie jest dozwolone. Będzie tak przynajmniej do czasu rozpatrzenia skargi kasacyjnej Rafała Trzaskowskiego w sprawie skarg zarządcy budynku The Tides, które spowodowały przywrócenie zakazu.
„Obecnie na Bulwarach Wiślanych można spożywać alkohol. Ta możliwość była zawieszona na czas obowiązywania stanu epidemii koronawirusa, by ograniczyć jego rozprzestrzenianie się. Jak wiadomo, władze krajowe odwołały stan epidemii od 16 maja. Uchwała rady miasta stołecznego Warszawy umożliwiająca spożywanie alkoholu na Bulwarach Wiślanych znów obowiązuje. Warto też zaznaczyć, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wniósł skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, dotyczącą wyroku uchylającego uchwałę warszawskich radnych. to oznacza, że wyrok się uprawomocnił i do czasu rozstrzygnięcia kasacji nic się tutaj nie zmienia — powiedział Jakub Leduchowski zastępca rzecznika prasowego miasta st. Warszawy.
Co dalej z zakazem spożywania alkoholu na Bulwarach Wiślanych?
W 2018 roku Rada Warszawy uchwaliła przepisy, pozwalające na spożywanie alkoholu na bulwarach wiślanych i Poniatówce. Ten stan prawny obowiązywał aż do 2020 roku, kiedy to wybuchła pandemia Covid-19. Teraz gdy ryzyko zakażenia wirusem jest coraz mniejsze, warszawiacy mieli nadzieję na powrót tych przepisów, jednak ich plany pokrzyżował zarządca apartamentowca i biurowca The Tides, który złożył skargę do sądu w sprawie zakłócania ciszy. Sąd przychylił się do tego wniosku, ale zainterweniował Rafał Trzaskowski. Do czasu rozpatrzenia jego skargi kasacyjnej, picie alkoholu na Bulwarach Wiślanych jest dozwolone. Dalsze losy tego miejsca zależą od decyzji sądu.