Po tym jak Zbigniew Leszczyński został zdymisjonowany ze stanowiska komendanta straży miejskiej, jego miejsce zajęła Magdalena Ejsmont. Ta nominacja była zaskoczeniem nie tylko dla mieszkańców Warszawy, ale nawet dla radnych miasta. Podczas gdy nowa komendantka zapoznaje się ze swoimi zadaniami i wdraża do pracy, ustępujący komendant również nie pozostaje bezczynny.
Warszawski ratusz poinformował, że Zbigniewa Leszczyńskiego obejmuje okres ochronny, oznacza to, że nie może zostać zwolniony, gdyż pozostało mu zaledwie 2 lata do emerytury. W związku z tym odchodzący komendant straży miejskiej, wciąż ma pracować dla miasta – pisze TVN Warszawa.
„Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski wyraził zgodę na kontynuowanie przez Zbigniewa Leszczyńskiego pracy na rzecz miasta w jednej z miejskich jednostek w pionie związanym z bezpieczeństwem” — powiedziała „TVN Warszawa” rzecznik stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk.
„Będzie pracował w sektorze bezpieczeństwa, z uwagi na długoletnią pracę i wiek” — dodała.
Dymisja Zbigniewa Leszczyńskiego
Zbigniew Leszczyński był komendantem straży miejskiej przez 16 lat, a na to stanowisko nominowała go była prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Podczas jego kadencji wokół dowodzonej przez niego instytucji pojawiło się wiele kontrowersji. W związku z tym Rafał Trzaskowski postanowił podjąć decyzję o jego dymisji.
„Ja panu komendantowi bardzo podziękowałem za jego pracę na rzecz warszawianek i warszawiaków, bo przez wiele, wiele lat od rana do wieczora czuwał, żeby Warszawa była bezpieczna, ale jak to w życiu bywa, po tylu latach przychodzi czas na zmiany i te zmiany będziemy wprowadzać — powiedział Rafał Trzaskowski.