Zdymisjonowany komendant straży miejskiej dostał pracę w miejskiej spółce. Jest p.o. dyrektora

fot. um.warszawa.pl

Zbigniew Leszczyński był komendantem straży miejskiej przez 16 lat. Pod koniec maja został zdymisjonowany. Odszedł w cieniu kontrowersji i krytyki. Mieszkańcy i aktywiści zarzucali mu przede wszystkim nieskuteczność w walce z patoparkowaniem. Dużo emocji wywołała także sprawa przetargu straży miejskiej na zakup motorówki za ponad pół miliona złotych. 20 maja na tym stanowisko zastąpiła go Magdalena Ejsmont. 

Ja panu komendantowi bardzo podziękowałem za jego pracę na rzecz warszawianek i warszawiaków, bo przez wiele, wiele lat od rana do wieczora czuwał, żeby Warszawa była bezpieczna, ale jak to w życiu bywa, po tylu latach przychodzi czas na zmiany i te zmiany będziemy wprowadzać — powiedział wówczas Rafał Trzaskowski.

Niedługo po tych wydarzeniach warszawski ratusz poinformował, że Zbigniew Leszczyński nadal będzie pracował na rzecz miasta. Nadal obejmuje go okres ochronny, gdyż zostało mu zaledwie 2 lata do emerytury. W maju rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth przekazała, że Leszczyński będzie pracował w sektorze bezpieczeństwa. Do tej pory nie znaliśmy jednak szczegółów jego nowej pracy. 

Teraz wiadomo już, że Zbigniew Leszczyński trafił do Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu. To miejska spółka, która została utworzona 1 kwietnia 2003 roku, by obsługiwać system monitoringu wizyjnego i zapewniać całodobową obserwację szczególnie zagrożonych miejsc w stolicy. Nadzór merytoryczny nad działalnością Zakładu Obsługi Systemu Monitoringu sprawuje Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Były komendant pełni funkcję p.o. dyrektora w tej spółce. 

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.