W czerwcu 2003 roku młode małżeństwo zostało okradzione przez nieznanego sprawcę. Włamywacz wszedł przez okno, po czym wyniósł z domu m.in. rower, dokumenty, biżuterię, zegarek, telefon, pieniądze, a nawet butelkę alkoholu marki Jack Daniels. Skradzione przedmioty wyceniono na 10 tysięcy złotych.
Na miejsce przybyli policjanci, którzy zabezpieczyli ślady i przepytali świadków. Niestety nikt nic nie wiedział. Po latach dzięki bazie DNA to właśnie te zabezpieczone dowody odegrały kluczową rolę w śledztwie. Funkcjonariusze przeanalizowali je w laboratorium i odnieśli sukces. Sprawcą kradzieży okazał się być dziś już 44-letni mężczyzna, który nadal pamiętał tamtą kradzież i przyznał się do zarzutów. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia za kradzież z włamaniem oraz do 2 lat więzienia za kradzież dokumentu tożsamości.