Przyczyną śmierci Ayany była niewydolność krążeniowo – oddechowa w wyniku powikłań infekcji COVID-19. Samica walczyła trzy miesiące, a wszystko zaczęło się od infekcji układu oddechowego pod koniec listopada. Testy wykazały, że miała kontakt z wirusem, ale nie wydalała go z organizmu np. w ślinie.
Jak dalej czytamy w komunikacie ,,Ayana niestety poza infekcją układu oddechowego doświadczyła także powikłań i to z nimi lekarze i opiekunowie walczyli przez ostatnie tygodnie. Walczyli nie sami, bo pomagali im specjaliści z różnych dziedzin.” 17 stycznia doszło do zaostrzenia objawów oddechowych i znacznego pogorszenia stanu zdrowia, a samicy nie dało się uratować. Jej towarzysz Jamir także miał kontakt z wirusem, ale nie chorował i nie ma żadnych objawów. Jak zapewniają opiekunowie – jest po ciągłą kontrolą.