Pielęgniarki i położne zamierzają protestować przed Sejmem 22 i 23 czerwca, organizują wówczas manifestację „48 godzin dyżuru pod Sejmem — patrzymy posłom na ręce”. Ma to związek z głosowaniem nad projektem ustawy o podwyżkach w ochronie zdrowia, jeśli tak zadecydują politycy, wyższe pensje wejdą w życie już od 1 lipca. Pielęgniarki chcą osobiście dopilnować, by tak się stało.
Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) zdecydował, że manifestacja pod Sejmem rozpocznie się o godzinie 10:00 i potrwa aż do godziny 24:00 23 czerwca. Głównym celem manifestacji jest zaapelowanie do polityków, by ci poparli poprawki Senatu do ustawy, przyjętej 9 czerwca 2002 roku.
Czego dotyczą poprawki, których domagają się pielęgniarki?
- Gwarancji finansowania podwyżek – wprowadzenia do ustawy przepisu gwarantującego podmiotom leczniczym pokrycie kosztów związanych ze wzrostem wynagrodzeń ich pracowników wskutek wejścia ustawy w życie,
- uznania POSIADANYCH kwalifikacji, czyli przypisania pracowników do grup współczynników wg posiadanych kwalifikacji, a nie wymaganych, jak to opisano w projekcie rządowym,
- bezzwłoczne uznawanie podwyższenia kwalifikacji – wprowadzenie zasady, iż ustalenie nowego wynagrodzenia pracownika następować będzie każdorazowo od następnego miesiąca kalendarzowego po udokumentowaniu przez niego faktu uzyskania wyższych kwalifikacji zawodowych,
- zwiększenia współczynników pracy we wszystkich grupach o 0,25 – co oznacza dodatkową podwyżkę kwoty minimalnego wynagrodzenia o 1 415,63 zł.
Lepsze warunki pracy dla służby zdrowia, to lepsza jakość opieki medycznej
Protestujące pielęgniarki uważają, że przyjęcie przez Sejm poprawek Senatu będzie miało pozytywny wpływ na jakość opieki i leczenia pacjentów w Polsce, a lepsze warunki pracy dla służby medycznej, sprawią, że w publicznej służbie zdrowia będzie chciało pracować więcej osób.