W Warszawie rozpoczęły się mistrzostwa Europy w Cyberbezpieczeństwie. Na Torwarze pojawią się drużyny z 30 krajów świata, które będą rywalizowały między sobą w kilku kategoriach. To 10. edycja tych zawodów, których po raz pierwszy gospodarzem jest Polska. Nasz kraj można śmiało nazwać jednym z czołowych w tej dziedzinie.
Zawody rozgrywane są w formule zespołowej. Uczestnicy pracują równolegle, pod presją czasu i zmieniającej się punktacji. Nie wystarczy tu znajomość teorii – liczy się zrozumienie, jak działa system, jak go przełamać lub skutecznie zabezpieczyć. W tej rywalizacji trzeba myśleć jak atakujący, a działać jak obrońca, przekonują organizatorzy.
Przez cztery dni zawodnicy z całej Europy będą mierzyć się z zadaniami z zakresu inżynierii odwrotnej, kryptografii, forensyki cyfrowej, bezpieczeństwa aplikacji webowych i mobilnych. To intensywna gra, w której liczy się nie tylko wiedza, ale też współpraca, precyzja i odporność psychiczna.
Polska reprezentacja została wyłoniona w lipcu podczas krajowych eliminacji zorganizowanych przez CERT Polska. Od tego czasu zawodnicy przeszli cykl intensywnych przygotowań – wspólne treningi, sesje integracyjne, analizę zadań z poprzednich lat oraz symulacje finałowych rund.
Polska w czołówce Europy
Polska reprezentacja od lat plasuje się w europejskiej czołówce. W 2021 roku nasi zawodnicy zdobyli srebrny medal, a trzy lata później – w 2024 roku – brąz i 4554 punkty, ponownie stając na podium. Tegoroczne zawody potrwają od 6 do 9 października.