W dniach 4 – 8 listopada kino Wisła wraz ze Stowarzyszeniem Kin Studyjnych i Awareness Distribution zapraszają na przegląd filmów AKIRY KUROSAWY: Droga przez czas, który zabierze Was w podróż przez historię, emocje i filozofię kina.

Organizatorzy: Stowarzyszenie Kin Studyjnych, Awareness Distribution
Partnerzy medialni: Filmweb, KINO, Pełna sala, SpoilerMaster – Podcast do słuchania po seansie, Magazyn Torii, Mojeekino.pl
Opracowanie tekstów: Sebastian Smoliński
Projekt graficzny: Katarzyna Kaffka
PROGRAM POKAZÓW
„Siedmiu samurajów” 4 listopada, wtorek | godz. 19:00
Najwspanialszy epos w historii japońskiego kina. „Siedmiu samurajów” zabiera nas w sam środek feudalnej, wyniszczonej wojnami XVI-wiecznej Japonii. Ubodzy wieśniacy szukają ochrony przed bandytami u równie ubogich roninów (wędrownych samurajów). Powstały w ten sposób sojusz dwóch stanów przejdzie próbę ognia, kiedy razem spróbują oni odeprzeć napad działających poza prawem rzezimieszków. Siłą „Siedmiu samurajów” jest precyzyjna, epicka, wypełniona szczegółami narracja, dzięki której poznajemy nie tylko tytułowych bohaterów, ale też całą wioskę: mikroświat, który lada moment może znaleźć się w zgliszczach. Okres zdjęciowy trwał aż 148 dni; w momencie premiery był to najdroższy z japońskich filmów. Ryzyko się opłaciło: duch przygody, kunszt bitewny i rozmach Kurosawy do dziś nie mają sobie równych.
To film, który na zawsze odmienił kino i inspirował twórców takich jak George Lucas czy Sergio Leone.

Zanim na ekranie pojawią się film, kino Wisła zaprasza na niezwykły pokaz tradycyjnej japońskiej szermierki, przygotowany przez warszawską szkołę Kenseikan.
To niepowtarzalna okazja, by zobaczyć na żywo techniki walki samurajów – od kata i form w pojedynkach, przez kumitachi w parach, po efektowne tameshigiri (cięcia na maty ryżowe). Zobaczycie też rzadki styl nitō, czyli walkę dwoma mieczami jednocześnie. Prezentacja łączy precyzję ruchu, dyscyplinę i ducha walki, wprowadzając nas w świat Kurosawy jeszcze zanim zgaśnie światło w kinie.
„Rashomon” 5 listopada, środa | godz. 20:00
Mistrzowsko skonstruowany, zagadkowy i przełomowy film Kurosawy. Nieoczekiwany sukces „Rashomona” na festiwalu w Wenecji w 1951 roku ułatwił japońskiemu kinu drogę na szczyt, a dla samego reżysera otworzył bodaj najważniejszą dekadę w karierze. Opowiadana przez chroniących się przed deszczem bohaterów historia bandyty, samuraja i jego żony fascynuje niejednoznacznością. Co wydarzyło się między tą trójką? Kto mówi prawdę? Upleciony z na przemian ekspresyjnych i impresyjnych momentów film to krytyka feudalnej Japonii (akcja dzieje się w XII wieku w Kioto) i zarazem komentarz do kraju pogrążonego w powojennym kryzysie. W „Rashomonie” filozoficzna spekulacja splata się z porywającą wizją przeszłości. Arcydzieło Kurosawy z Toshiro Mifune w roli głównej to wyprawa w głąb lasu w poszukiwaniu prawdy, która być może na zawsze pozostanie nieuchwytna.

„Tron we krwi” 6 listopada, czwartek | godz. 20:00
Szekspir po japońsku? Legendarna adaptacja „Makbeta” w wykonaniu Kurosawy to mrożąca krew w żyłach wizja mieszająca europejskie źródła, azjatycki kontekst oraz autorski styl reżysera. Mroczna historia generała Washizu (Toshiro Mifune) oraz jego przenikliwej, podstępnej żony Asaji (Isuzu Yamada) to efekt przeniesienia na XVI-wieczną wyspę Hokkaido ponadczasowej tragedii o żądzy władzy oraz o cenie, jaką płaci się za zbrodnie popełnione w imię chorej ambicji. Kurosawa perfekcyjnie uzupełnia dramaturgię Szekspira (jak wspominał, „Makbet” był jego ulubioną sztuką Anglika) wyrafinowaną warstwą plastyczną inspirowaną teatrem n? oraz malowidłami tuszem (sumi-e) i ekspresyjnym wykorzystaniem świata przyrody, na czele z mgłą i deszczem. Donald Richie nazwał „Tron we krwi” dziełem „lodowatym” – jest to widowisko formalnie doskonałe, okrutne i przepiękne wizualnie.

„Dersu Uzała” 7 listopada, piątek | godz. 20:00
Połowa lat 70. zastała Akirę Kurosawę w trudnym miejscu. Reżyser, rozczarowany zarówno japońskim, jak i hollywoodzkim przemysłem filmowym, próbował popełnić samobójstwo. Ów gest był interpretowany jako przyznanie, że opuszczają go twórcze siły. Z tej perspektywy majestatyczne obrazy ussuryjskiej tajgi i prosta opowieść o zamieszkującym jej tereny myśliwym Dersu (tuwański aktor Maksim Munzuk) okazały się wybawieniem. Zrealizowany głównie za pieniądze Związku Radzieckiego i kręcony w rosyjskich plenerach na taśmie 70mm, „Dersu Uzała” jest oparty na książkach przyrodnika i etnografa Władimira Arsenjewa, które Kurosawa przeczytał kilka dekad wcześniej. Jeden z ulubionych tematów reżysera – relacja człowieka i natury, dawnych obyczajów i nowoczesności – znajduje tu malarskie, liryczne rozwinięcie. Zdobywca Oscara dla najlepszego filmu zagranicznego.

„Ran” 8 listopada, sobota | godz. 20:00
W momencie premiery „Ranu” Kurosawa miał 75 lat: wiek godny mistrza. Historyczny spektakl, oparty luźno na „Królu Lirze” i legendach o Motonarim M?rim, został zamierzony przez reżysera jako ukoronowanie własnej drogi twórczej. W historii pana feudalnego Hidetory i jego trzech wiarołomnych synów odbija się być może historia samego filmowca: starzejącego się giganta kina, któremu trudno odnaleźć się w nowej rzeczywistości. I tym razem produkcja została częściowo sfinansowana przez zagranicznego producenta, dzięki czemu film mógł mieć wymarzony przez Kurosawę rozmach i skalę (praca nad scenariuszem trwała dekadę). W „Ran” każdy detal kolorystyczny, każdy element scenografii i kompozycji kadru, zostały zaplanowane z rozmysłem przez szukającego perfekcji reżysera. Efektem jest fresk, w którym spojrzenie z dystansu kontrastuje z rozdzierającym dramatem podzielonej rodziny.

Już w ten weekend (1-2 listopada) nasi słuchacze będą mieli okazję zdobyć zaproszenia na to niezwykłe wydarzenie. Koniecznie obserwujcie nasze social media!


