Maszynista zapobiegł tragedii – uszkodzenie torów na Mazowszu. Służby wyjaśniają okoliczności

fot. Radio Kolor

Niedzielny poranek 16.11.2025 roku na linii kolejowej nr 7 przyniósł nieoczekiwane zdarzenie, które mogło skończyć się tragicznie. Maszynista pociągu relacji Dęblin–Warszawa zauważył poważne uszkodzenie torów w pobliżu stacji PKP Mika, między Sobolewem a Życzynem. Dzięki szybkiej reakcji skład udało się zatrzymać, a wszyscy podróżni opuścili pociąg bezpiecznie. Na miejscu pojawiły się służby w tym ABW, które prowadzą dochodzenie w tej sprawie.

Co się wydarzyło?

O godz. 7:39 maszynista zgłosił nieprawidłowości w infrastrukturze. W pociągu znajdowało się wówczas dwóch pasażerów oraz kilku członków obsługi. Służby – policja, straż pożarna, ratownicy medyczni oraz zespoły techniczne PKP PLK – natychmiast przybyły na miejsce. Eksperci potwierdzili uszkodzenie fragmentu torowiska, które uniemożliwiło dalszą jazdę. Ruch kolejowy został ograniczony do jednego toru, co spowodowało kilkunastominutowe opóźnienia na trasie Warszawa–Lublin.

Jakie są skutki dla podróżnych?

Linia kolejowa nr 7, łącząca Warszawę z Lublinem i dalej z granicą ukraińską, jest kluczowym połączeniem w kraju.

powiedział w rozmowie z Radiem Kolor rzecznik PKP PLK Karol Jakubowski.

Uszkodzenie torów spowodowało ograniczenie ruchu do jednego toru, co może generować opóźnienia do 10 minut jak przekonuje rzecznik.

Niektóre pociągi zostały odwołane lub skrócone, a pasażerowie proszeni są o śledzenie komunikatów na stronie portalpasazera.pl.

Czy to był sabotaż?

Wstępne informacje przekazane przez starostę garwolińskiego Iwonę Kurowską sugerowały możliwość celowego działania: „Z informacji, które otrzymałam, jest to akt dywersji, sabotażu, wysadzenia fragmentu torów”.

Pojawiły się również inne wpisy sugerujące wybuch.

Jednak rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Karolina Gałecka podkreśliła, że na tym etapie nie ma podstaw, by jednoznacznie mówić o zamachu: „Sprawę bada Polska Policja i prokuratura. Apelujemy o rozwagę i przekazywanie wyłącznie potwierdzonych informacji”.

Na miejscu pracują także specjaliści z Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego, która bada materiały znalezione przy torach. Według relacji mieszkańców, w sobotni wieczór w okolicy słyszano głośny huk.

Policja potwierdza, że 15.11.2025 około godziny 22:00 otrzymała zgłoszenie dotyczące hałasu, jednak jak informuje podkom. Małgorzata Pychner z garwolińskiej policji nie chodziło o dźwięk dochodzący ze strony torowiska.

Dopytaliśmy, o to, co dokładnie stało się z torowiskiem w miejscu zdarzenia.

wyjaśniła podkom. Małgorzata Pychner.

Na portalu X do sytuacji odniósł się także premier Donald Tusk.

Natomiast Urząd Gminy Trojanów wydał komunikat, w którym wójt Michał Jasek zaapelował o nierozprzestrzenianie dezinformacji, szczególnie w mediach społecznościowych.

Co dalej?

Służby techniczne PKP PLK przygotowują naprawę zniszczonego odcinka. Teren zdarzenia pozostaje zabezpieczony, a eksperci dokumentują ślady i zbierają relacje świadków. Ostateczne wnioski dotyczące przyczyn uszkodzenia torów poznamy po zakończeniu prac komisji kolejowej i śledztwa.

Apelujemy o ostrożność i cierpliwość – infrastruktura kolejowa to element krytyczny dla bezpieczeństwa państwa. Każde niepokojące zdarzenie wymaga dokładnego wyjaśnienia, ale nie powinno wywoływać nieuzasadnionych obaw. Pamiętajmy, że dzięki profesjonalizmowi maszynisty udało się uniknąć tragedii.

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor