Kierowca rozpędzonego samochodu dostawczego wjechał w przystanek. Chwilę wcześniej odjechali stamtąd pasażerowie

fot. Straż Miejska m. st. Warszawy

30 lipca około 21:20 strażnicy miejscy zauważyli człowieka, który przy Trakcie Lubelskim dawał im znaki, by się zatrzymali. Mężczyzna powiedział im, że chwilę wcześniej widział, jak jadący od strony ulicy Czecha, dostawczy Renault, nie hamując, zjechał na przystanek i z rozpędem uderzył w betonowy kosz na śmieci, a potem staranował znaki drogowe. Samochód przejechał jeszcze kilkadziesiąt metrów i zatrzymał się na trawie. 

Świadek zrelacjonował, że chwilę wcześniej z tego przystanku odjechał autobus wraz z pasażerami. Strażnicy wkroczyli do akcji i podbiegli do rozbitego auta. 

41-letni kierowca był w szoku i nie wiedział, co się stało. Gdy się uspokoił, wyjaśnił, że był zmęczony i źle się poczuł, a potem prawdopodobnie zasłabł. Strażnicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i wezwali pogotowie ratunkowe, straż pożarną oraz policję. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna był trzeźwy. 

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.