Niewątpliwie, zarząd spółki CPK wykazał się dużym zaangażowaniem w projekt, co można zaobserwować po wynagrodzeniach, które w 2022 roku sięgnęły łącznie 2,4 miliona złotych dla trzyosobowego zespołu. Wkrótce jednak spółka przejdzie gruntowne zmiany kadrowe, które mogą mieć wpływ na dalszy rozwój inwestycji.
Wielu ekspertów i polityków zwraca uwagę na fakt, że pomysł budowy gigantycznego portu lotniczego pod Warszawą może być nieadekwatny do współczesnych realiów. Zbigniew Sałek z Międzynarodowego Stowarzyszenia Dyrektorów Portów Lotniczych sugeruje, że bardziej rozsądna byłaby rozbudowa istniejącego już lotniska Okęcie, a także rozwój lotnisk w Modlinie i Radomiu.
Problemem jest również brak transparentności w zarządzaniu projektem. Wymaga on audytu, weryfikacji oraz ustalenia nowego harmonogramu prac i źródeł finansowania. Zatrudniająca niemal 640 osób spółka CPK, która w 2022 roku wydała na płace 66 milionów złotych, stoi przed koniecznością gruntownej reorganizacji.
Jednym z głównych wyzwań dla nowego rządu, jeśli zdecyduje się kontynuować projekt, będzie uspokojenie nastrojów społecznych związanych z wywłaszczeniami. Opozycja wykorzystała tę kwestię w kampanii wyborczej, obiecując mieszkańcom zatrzymanie budowy CPK. Jak zauważa Michał Beim z Instytutu Sobieskiego, wpisywanie takich strategicznych projektów w narrację wyborczą jest błędem, który może mieć długotrwałe konsekwencje.
Na chwilę obecną, prace budowlane przy CPK nie ruszyły pełną parą, a wielkość gruntów pozyskanych przez spółkę w ramach dobrowolnych wykupów wynosi 1,1 tys. hektarów. Niepewna jest również przyszłość kolejnych przejęć terenów, zwłaszcza w kontekście potencjalnej zmiany rządu.
Podsumowując, projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego stanął w obliczu wielu wyzwań, zarówno finansowych, jak i społecznych. Konieczna jest gruntowna analiza i przemyślana decyzja co do przyszłości tego gigantycznego przedsięwzięcia, aby uniknąć błędów i zapewnić Polsce nowoczesną i efektywną infrastrukturę komunikacyjną.