Jest termin pierwszej rozprawy w sprawie policjanta, który wioząc radiowozem dwie nastolatki, spowodował wypadek w podwarszawskich Dawidach Bankowych. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Sprawa wypadku w Dawidach Bankowych dotyczy patrolu dwóch policjantów, którzy po interwencji w sprawie domniemanego zaprószenia ognia wyjechali z miejsca interwencji z dwiema nastolatkami z tyłu radiowozu. Warto jednak zaznaczyć, że śledczy potwierdzili, że wobec nastolatek nie były podejmowane czynności służbowe, a do radiowozu miały wsiąść dobrowolnie.
Chwilę później, kierujący radiowozem policjant stracił nad nim panowanie i rozbił go na drzewie. Nastolatki potrzebowały pomocy medycznej, której policjanci im nie udzielili, uciekając z miejsca zdarzenia.
Oskarżonemu byłemu już policjantowi grozi do 3 lat więzienia. Drugi z policjantów, którzy przebywał wtedy w radiowozie, usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków. Jednak ze względu na jego rolę poboczną oraz współpracę z prokuraturą, sąd warunkowo umorzył jego postępowanie.
Pierwsza rozprawa z trzech w sprawie byłego policjanta Janusza R. odbędzie się w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie 19 kwietnia.