Niedawny laureat Warszawskiego drzewa roku 2023 dąb szypułkowy nazywany przez mieszkańców Robertem, staje w szranki z drzewami całej Polski. Konkurs organizowany przez Stowarzyszenie Klub Gaja ma wyłonić najciekawsze drzewo w całym kraju.
Jak podkreślają organizatorzy, nie chodzi o proste wyłonienie drzewa największego czy najstarszego – w konkursie na polskie Drzewo roku 2023 kluczem jest dobra historia. Jak piszą organizatorzy, chodzi o „Drzewa z legendą, drzewa uratowane przed wycinką, drzewa symbole marzeń o „mieście ogrodzie”, które dają odpoczynek i nakłaniają do refleksji. Drzewa będące ważną częścią życia rodzinnego (…)”.
Każde z szesnastu drzew-finalistów ma swoją unikalną historię do opowiedzenia, która może zainspirować i poruszyć. To nie tylko konkurs przyrodniczy, ale także opowieść o dziedzictwie kulturowym, o więzi z otaczającym nas światem przyrody. Wszystkie zgłoszone do konkursu drzewa stanowią niezwykłą część polskiego krajobrazu, a ich opowieści mogą być inspiracją dla przyszłych pokoleń.
Warszawski Robert jest imponującym, ponad trzystuletnim starcem, rosnącym na warszawskiej Białołęce. Pamięta czasy, gdy wokół rozciągały się jedynie pola uprawne, a nawet najśmielsze wyobrażenia nie przewidywały powstania ogromnego miasta. Możliwe, że został zasadzony przez bernardynów, którzy wraz z lokalną społecznością odbudowywali wieś po zniszczeniach wojennych. I pewnie widział, jak pobożni zakonnicy wznosili ponownie drewniany kościółek w 1717 roku. Przetrwał też budowę niedalekiej drogi – na mapach satelitarnych widać wyraźnie łuk, jakim minąć musieli go drogowcy. Drzewo stanowiło przeszkodę dla planów rozszerzenia ulicy Kartograficznej w kierunku wschodnim od wjazdu przy szkole aż do skrzyżowania z ulicą Geometryczną. Robert, jak przekonują mieszkańcy, widział już wiele – i życzyć możemy sobie tylko, żeby dalej obserwował nasze życia – i życia naszych dzieci.