Dynamika wzrostu czynszów najmu spada, przez co zyski wynajmujących mieszkania inwestorów topnieją – informuje „Puls Biznesu”.
Analitycy przewidują, że wynajem mieszkań będzie coraz mniej opłacalny. Hamowanie dynamiki wzrostu czynszów jest jednym z powodów tej sytuacji. Od kwietnia 2022 roku do lutego 2023 wzrost wynosił 25 proc. rocznie, a od lipca 2023 jedynie 2 proc. w relacji rok do roku.
Stabilizacja rynku
Na początku roku pojawiły się sygnały stabilizacji na rynku najmu. Ceny utrzymywały się na stałym poziomie, a liczba ofert wynajmu wzrosła. Stabilizacja cen oraz zwiększona podaż mieszkań na wynajem są korzystne dla najemców. Stawki czynszów się zatrzymały, a oferta jest szersza niż w poprzednim roku. 86 proc. właścicieli wynajmujących mieszkania posiada jeden taki lokal.
Z raportu „Rocznik najmu” opracowanego przezOtodom oraz Politykę Insight wynika, że w ostatnich pięciu latach rynek był kształtowany przez kilka kluczowych czynników, takich jak pandemia, wojna na Ukrainie, wysoka inflacja oraz programy rządowe. W trakcie pandemii najemcy wracali do domów rodzinnych, co wpłynęło na dostępność mieszkań. W 2021 roku wojna na Ukrainie spowodowała spadek dostępności mieszkań o 70 proc. W zaledwie kilka tygodni najbardziej przystępne cenowo lokale zniknęły z rynku, co natychmiast podniosło stawki ofertowe o jedną trzecią.
Dynamika wyhamowała
Raport wskazuje, że dynamika wzrostu cen najmu wyhamowała. Od kwietnia 2022 do lutego 2023 roku ceny rosły o 25 proc. rocznie, ale później tempo wzrostu spadło do 14, a następnie do 9 proc. Od lipca ubiegłego roku widoczna jest tendencja spadkowa, z dynamiką wzrostu cen na poziomie 2 proc. rocznie – najniższym od 2021 roku.
Karolina Klimaszewska, starsza analityczka Otodomu, wskazuje, że inwestowanie w mieszkania pod wynajem może być mniej opłacalne, szczególnie dla tych korzystających z kredytów hipotecznych.
Brakuje M4
Najwięcej mieszkań na wynajem pochodzi z budynków wybudowanych po 2010 roku, a ich udział w ofertach wzrósł do 23 proc. Mimo to mieszkania stają się coraz mniejsze.
Kilka lat temu mieszkania do 30 mkw. stanowiły 8,5 proc. ofert, a obecnie to 12 proc. W tym samym czasie udział lokali powyżej 60 mkw. spadł z 30 do 23 proc. Najwięcej ofert dotyczy mieszkań z dwoma pokojami, jednak istnieje nadpodaż kawalerek i niedobór mieszkań czteropokojowych (M4).