W Zamku Królewskim w Warszawie można oglądać najznakomitsze spośród obecnie dostępnych dzieł Władysława Hasiora – klasyka współczesności, którego sztuka jest wymownym świadectwem doświadczeń egzystencjalnych i poszukiwań twórczych XX wieku.
„Każdy przedmiot ma swoją otoczkę poetycką, którą dostrzegają ci ludzie, którzy mają wyobraźnię.” mawiał Władysław Hasior, kultowa postać polskiej sztuki i prekursor asamblażu, którego prace można obejrzeć na wystawie w Zamku Królewskim.
Co u odbiorcy chciał wzbudzić artysta?
Swoimi pracami chciał pobudzić widza do refleksji – mówi Katarzyna Rogalska, współkurator wystawy.
Dzieła artysty są bardzo ekspresyjne, wzbudzają wiele uczuć i kontrowersji.
Hasior uważał, że sztuka powinna być praktyczna. Po pierwsze powinna zwracać uwagę, po drugie skłonić do myślenia. Dzisiaj wykorzystywanie zużytych przedmiotów do sztuki nie jest niczym niespotykanym, ale za jego czasów, pod koniec lat 50, kiedy tworzył swoje pierwsze prace, było to czymś niesamowicie kontrowersyjnym. Zamiast używać gliny i marmuru, Hasior wolał potłuczone kieliszki i stary kran. Określenie „asamblaż” jeszcze nie istniało, był pionierem swojego kierunku w Polsce.
Władysław Hasior zawsze wystawiał Księgi Pamiątkowe. Jego wystawy zawsze wywoływały refleksje.
Podczas wystawy pojawił się niecodzienny przewodnik audio. Jej kuratorzy, Katarzyna Rogalska i Jacek Chromy do stworzenia przewodnika, użyli generatora mowy i sztucznej inteligencji.
To nowatorski audioprzewodnik, przygotowany specjalnie na tę okazje – komentuje Katarzyna Rogalska.
Władysław Hasior to kultowa postać polskiej sztuki i prekursor asamblażu, czyli montaże obrazopodobne.
Skąd taki tytuł wystawy?
Nazwa jest adekwatna do tego co robiła artysta – dodaje Katarzyna Rogalska.
Jacek Chromy podkreśla, że dzieła te są intuicyjne i powszechnie rozpoznawane oraz są wybitnym i bynajmniej nie lokalnym wybuchem talentu.
Wystawa potrwa do 8 września.