Kawa to nieodłączny element poranka dla wielu Polaków. Jednak proces przygotowania kawy może być czasochłonny, zwłaszcza jeśli mówimy o metodzie zimnego parzenia, która wymaga moczenia fusów przez 24 godziny. Chociaż efektem jest intensywny i aromatyczny napar, to oczekiwanie cały dzień na orzeźwiający napój może zniechęcić.
Parzenie kawy po nowemu
W 2022 roku niemieccy naukowcy zastosowali pulsujące lasery, aby skrócić czas parzenia kawy na zimno do kilku minut. Niestety, ta metoda już na wstępie okazała się wysoce niepraktyczna. Wymaga ona specjalistycznego sprzętu, co uniemożliwia jej zastosowanie w domowych warunkach.
Australijski zespół z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii poszedł o krok dalej i opracował alternatywne rozwiązanie. Do przyspieszenia parzenia kawy wykorzystał… ultradźwięki.
Kawę zaparzą… ultradźwięki
Inżynierowie z UNSW stworzyli „opatentowany system transmisji dźwięku”, który wykorzystuje przetwornik skupiający fale dźwiękowe o częstotliwości 38,8 kHz do parzenia kawy.
Ultradźwięki przyspieszają ekstrakcję kawy poprzez kawitację akustyczną. Mikrostrumienie generowane przez zapadające się pęcherzyki akustyczne rozbijają zmieloną kawę, w efekcie intensyfikując jej smak oraz aromat. Dzięki temu czas parzenia skraca się z 12–24 godzin do mniej niż trzech minut!
Smakuje podobnie jak parzona tradycyjnie
Badania nad smakiem przeprowadzone we współpracy z Uniwersytetem w Queensland wykazały, że ultradźwiękowo parzona kawa ma profil smakowy zbliżony do tradycyjnego zimnego naparu lub espresso. Dodatkowo zespół badaczy odkrył, że mniejsze ilości kawy w koszyku dają lepsze wyniki ekstrakcji i wyższe stężenie kofeiny. Co więcej, ta technologia może być używana także do parzenia herbaty.
Dr Trujillo z UNSW stwierdził, że nowa filozofia parzenia kawy i herbaty może być wkrótce powszechnie dostępna dla konsumentów i umożliwić im przygotowanie ultradźwiękowego naparu w kilka minut, gdziekolwiek tylko zechcą.