Temat wiaduktu donikąd w Ursusie powraca. Zwycięzca Warszawskich Fiołków Radia Kolor, plebiscytu inwestycji nietrafionych znów z utrudnieniami. Dojazd do wiaduktu może nie powstać.
Dzielnica rozpoczęła budowę wjazdu, ale pojawiły się problemy – brakuje 12 mln zł i miejsca na zjazd w Piastowie. Mieszkańcy Ursusa stają się coraz bardziej zniecierpliwieni.
Sprawę nagłaśnia radny Krzysztof Daukszewicz, z którym rozmawiał nasz dziennikarz Bartek Majcher.
Wiadukt powstał, nie powstały dojazdy, są komplikacje – tłumaczy radny.
Lokalne samorządy tłumaczą się m.in. kwestiami finansowymi i prawnymi.
Sporo czynników wpłynęło na projekt – tłumaczy Bogdan Olesiński, burmistrz dzielnicy Ursus.
Burmistrz dzielnicy stwierdził również, że budowę dróg utrudnia umowa zawarta z wykonawcą obiektu.
Wykonawca nie zgodził się na prowadzenie innych robót – dodaje Bogdan Olesiński.
Dla mieszkańców jest to powód do śmiechu, z jednej strony powstanie dojazd, z drugiej nadal nic. Radni zamierzają dalej nagłaśniać temat wiaduktu, jak tłumaczą, głośno zrobiło się o przystanku PKP Ursus Północny i PKP zrobi remont.
Jednym z rozwiązań według radnych, mogłby być ustawy metropolitalne, które zdecydowanie by pomogły. Jak ustalili dziennikarze Radia Kolor, lokalny samorząd stara się pozyskać dodatkowe pieniądze na dokończenie obiektu.
Jakiś czas temu przy obiekcie zawisł transparent z napisem „Kochani radni Warszawy! Wyślijcie 12 mln na 12. urodziny – całuski. Wiadukt”.
Wiadukt donikąd w ubiegłym roku zajął 1 miejsce w plebiscycie Radia Kolor – Warszawskie Fiołki, który to poświęcony jest najbardziej nietrafionym realizacjom ze strony stolicy.