Stołeczny Ogród Zoologiczny długo wstrzymywał się z przekazaniem informacji o narodzinach swojej nowej podopiecznej. W lipcu na świat przyszła żyrafa, która dostała imię Pietruszka. Mamę zastępują jej opiekunowie z ZOO.
Pietruszka przyszła na świat 9 lipca. To żyrafa Rothschilda, która zaraz po urodzeniu ważyła 49 kilogramów i miała 175 centymetrów wzrostu. Warszawskie ZOO przekazało informację o narodzinach dopiero kilka dni temu. Opiekunowie chcieli mieć pewność, że ze zdrowiem zwierzaka będzie wszystko w porządku.
Odrzucona przez matkę
A mogło być różnie, ponieważ mama Pietruszki, Justyna, nie podjęła się karmienia. W związku z tym zwierzęta zostały oddzielone od siebie. Rolę mamy przejęli pracownicy ZOO. Karmili Pietruszkę i czuwali przy niej dzień i noc. Dzięki nim zwierzak przeżył – i jak informuje ogród – jest w doskonałym stanie. Ma prawie 5 tygodni, jest bardzo ruchliwa i ciekawa świata.
Pietruszka rośnie jak na drożdżach. Gdy będzie dorosła, będzie miała ponad 4 metry wysokości. Zanim to się stanie, warszawiacy i turyści będą mogli spotkać się z nią w ZOO.
Reporter Radia Kolor, Bartek Majcher, rozmawiał z opiekunką żyrafy, Magdaleną Smolińską.
Jest ich coraz mniej
To była tragiczna dekada dla żyraf. W ciągu 10 lat ich populacja na świecie zmniejszyła się o około 40 procent. W Afryce żyje teraz niespełna 70 tysięcy dorosłych osobników żyrafy sawannowej.
Podgatunek Rotschilda – czyli ten, którego reprezentantką jest Pietruszka oraz jej rodzice – jest jednym z najbardziej zagrożonych wyginięciem. Na wolności żyje ich niespełna 2 tysiące.