Normy dla całego miesiąca przekroczone jednej nocy. Na Bielanach oraz na Okęciu spadło kilkukrotnie więcej deszczu, niż spada w ciągu całego miesiąca. O szczegółach opowiedział nam Grzegorz Walijewski z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
Front, który przechodził nad Polską, był najmocniej odczuwalny w Warszawie. Jak zauważył synoptyk, po takim opadzie nie ma się co dziwić, że kanalizacja deszczowa nie nadążała z usuwaniem deszczówki z ulic Warszawy.
Opad na rekord
Opad z nocy z poniedziałku na wtorek na Bielanach to 200 procent normy dla całego sierpnia. Z kolei na Okęciu spadło 150 procent sierpniowej normy. To wyniki, jakich nie było od rozpoczęcia prowadzenia pomiarów meteorologicznych w Warszawie.
Nad Polską od kilku dni zalegało ciepłe, wilgotne, zwrotnikowe powietrze. Nastąpiło jednak przemodelowanie pogody, skutkiem czego były ulewy, które nawiedziły Warszawę. Jak mówi Grzegorz Walijewski, napłynęło powietrze polarne morskie. Dwie różne masy powietrza zderzyły się ze sobą, co spowodowało powstanie frontu atmosferycznego.
Tak zmienia się klimat
Walijewski zwrócił też uwagę na zmieniający się klimat. Powietrze zwrotnikowe coraz częściej napływa nad nasz kraj. I coraz częściej możemy obserwować takie ulewy i podobne ich skutki w Warszawie, bo przecież trasa S8 była już zalana w ubiegłym roku – powiedział synoptyk.
Ekspert IMGW podpowiada też, że nie warto ignorować ostrzeżeń wydawanych przez służby. O tym, że to będzie mocny deszcz, wiedzieliśmy szybko. Najpierw wydaliśmy ostrzeżenia drugiego stopnia, a 19 sierpnia po południu podnieśliśmy stopień alertu na trzeci, najwyższy. Bierzmy pod uwagę ostrzeżenia, interesujmy się pogodą. I pamiętajmy, że są miejsca w Warszawie, które nawet po niewielkim deszczu są zalewane. Mieszkańcy powinni być przygotowani. Worki z piaskiem czy motopompy gotowe do użycia po otrzymaniu alertu są dobrym pomysłem – powiedział Walijewski.
Najpierw deszcz, potem upał
Do Polski zbliża się kolejny, niebezpieczny front atmosferyczny. Nad Warszawę dotrze w środę po południu. Grzegorz Walijewski uważa, nie będzie padać taki intensywnie jak w poniedziałek. Opady mogą się pojawić, ale front nie będzie tak aktywny. Na pewno jednak wydamy ostrzeżenia pierwszego stopnia. W kolejnych dniach, od piątku, znów zacznie napływać afrykańskie, upalne powietrze znad Afryki – stwierdził synoptyk.