W Warszawie nadal nie brakuje wysp ciepła, czyli miejsc w których brakuje zieleni, a temperatura w ciągu dnia jest wyższa przez nagrzewanie się podłoża.
Aktywiści z Miasto Jest Nasze sprawdzili temperaturę w kilku miejscach w Warszawie gdzie nie ma zbyt wiele zieleni a dominuje beton. Na Placu Wileński, Placu Bankowym czy ulicy Targowej powierzchnia w ciągu dnia osiąga temperaturę około 60 stopni Celsjusza, co przekłada się na wysoką temperaturę odczuwalną. Taka temperatura negatywnie wpływa na zdrowie.
Nie jesteśmy w stanie odpocząć przy takiej temperaturze – tłumaczy Olga Koc z Miasto Jest Nasze.
Zdaniem aktywistów potrzeba jak najwięcej zieleni w mieście, a także korytarzy powietrznych, aby nawierzchnia sama się schładzała. Według przedstawicielki Miasto Jest Nasze to wszystko zależy od planowania rozbudowy miasta.
To zadanie dla urbanistów – dodaje Olga Kloc.
Dobrym pomysłem są również fontanny i mgiełki wodne które schładzają pobliską nawierzchnię i dają ulgę w upalne dni.
Aktywiści dodają również że miasto coraz częściej próbuje sobie radzić z wyspami ciepła dodając do inwestycji zieleń. Jednak ich zdaniem to wciąż kropla w morzu potrzeb.