Do końca kwietnia handlarze muszą się wynieść z prywatnej części targu Wolumen — ma tam powstać akademik. Władze dzielnicy Bielany chcą stanąć w obronie sprzedawców.
Działka, na której znajduje się targ Wolumen, podzielona jest na dwie części. Jedna z nich (obejmująca mniej więcej jedną trzecią targu) należy do spółki WSS Społem. Druga, większa, do miasta.
W ostatni piątek Społem poinformowało sprzedawców, że najdalej do końca kwietnia muszą wynieść się z ich terenu, ponieważ chcą tam zbudować dwa kilkupiętrowe budynki — akademik. Bielański Ratusz nie chce pozostawiać kupców samych sobie i obiecał pomóc.
Wiceburmistrz dzielnicy Bielany Włodzimierz Piątkowski w rozmowie z reporterem Radia Kolor Bartoszem Romanowskim wyraził swoje niezadowolenie decyzją spółki.
Dzielnica wraz z prezesem Stowarzyszenia Kupców będą teraz prowadzić rozmowy ze spółką Społem by pozwolono kupcom pozostać na miejscu jeszcze do końca tego roku. Choć druga większa część targowiska nadal będzie działać, to wszyscy sprzedawcy jak na razie nie będą się w stanie na niej pomieścić.
Głosy i opinie sprzedających na targu
Handlarze nie chcą się poddać, chodzą pogłoski, że będą organizować protest w tej sprawie. Są oburzeni — wielu z nich sprzedawało tam swoje towary od lat.
Jak widzi to Społem
Spółka zamierza połączyć „tradycję targowego charakteru Wolumenu z nowoczesną zabudową uzupełniającą pierzeję ulicy J. Kasprowicza. Według spółki wpłynie to na podniesienie rangi obszaru.
Teren, na którym stanie zaprojektowany akademik jest obecnie zaniedbanym, pozostającym w złym stanie technicznym fragmentem bazaru „Wolumen”. Ten wąski pas oddzielający główny teren od ul. Kasprowicza od lat negatywnie kontrastuje z nową, zadbaną i estetyczną zabudową stacji metra Wawrzyszew oraz przeciwległą pierzeją współczesnych budynków mieszkalnych — napisała Ewa Prokop, prezes zarządu „Społem” WSS Żoliborz.