Resort klimatu pominął Wołomin? Na ministerialnej liście nie ma niebezpiecznego składowiska przy Łukasiewicza

foto: Radio Kolor / FB Burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan

Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało 200 milionów złotych 9 gminom z całej Polski na likwidację składowisk niebezpiecznych odpadów. Na liście, którą przedstawił resort nie ma żadnej gminy z Mazowsza. Co za tym idzie, nie ma też Wołomina. Samorządowcy z tego miasta wraz z marszałkiem i wojewodą starają się o pieniądze na usunięcie składowiska z ulicy Łukasiewicza.

W piątek Minister Klimatu i Środowiska, Paulina Hening-Kloska przekazała, że 9 gmin z całego kraju dostanie w sumie 200 milionów złotych na likwidację miejsc składowania niebezpiecznych odpadów. Na tej liście zabrakło między innymi Wołomina.

Na działce przy ulicy Łukasiewicza czeka na usunięcie nawet 25 tysięcy ton niebezpiecznych i szkodliwych substancji. Wydawało się, że gmina będzie miała szanse na pieniądze z ministerialnego rozdania. Tak się jednak nie stało. Dlaczego?

Rzeczniczka Marszałka: Chcemy 380 milionów

Jak dowiedziało się Radio Kolor, pula, z której minister przekazała fundusze, nie jest tą, o którą walczy gmina Wołomin wspólnie z Marszałkiem Mazowsza, Adamem Struzikiem oraz Wojewodą Mazowieckim, Mariuszem Frankowskim.

Marta Milewska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego, powiedziała nam, że trwa walka o fundusze z innego żródła. Chodzi nawet o 380 milionów złotych na działania zlecone przez państwo – mówi Milewska.

Tymczasem pieniądze, które płyną z Ministerstwa Finansów na mocy decyzji z ubiegłego tygodnia, to środki z funduszu na zadania własne ministerstwa. Martwi nas to, że resort nie przekazał ani złotówki na mazowieckie składowiska – podkreśla rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego.

Niebezpieczne chemikalia

Przy ulicy Łukasiewicza 11 w Wołominie zalega kilka tysięcy różnego rodzaju beczek. Są one wypełnione chemikaliami. Obok są torowisko, galeria handlowa i bloki mieszkalne. W pobliżu przepływa też rzeka Czarna – jej stan, jak ustalili dziennikarze Radia Kolor, jest nieustannie monitorowany przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

W sumie na działce jest około 25 tysięcy ton chemicznych substancji, których wywiezienie może kosztować co najmniej 200 milionów złotych. Właściciel beczek, firma Foreko, był wielokrotnie wzywany do uprzątnięcia terenu.

Ostatni taki termin wyznaczony przez Marszałka Mazowsza minął 30 stycznia.

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.