GDDKiA chce położyć kres blokadom aktywistów Ostatniego Pokolenia jej drogach. Dyrekcja złożyła zawiadomienie do prokuratury w związku z nielegalnym protestem i będzie domagać się odszkodowania za zepsutą nawierzchnię.
To po prostu nierozważne i niebezpieczne — tak o proteście Ostatniego Pokolenia na trasie S8 mówi rzecznik GDDKiA Szymon Piechowiak.
9 maja aktywiści Ostatniego Pokolenia przykleili swoje dłonie do jezdni na trasie S8 na wysokości ulicy Słowackiego. Policja nie była w stanie ich odkleić przy pomocy rozpuszczalnika, dwoje z nich trzeba było dosłownie odkuć od asfaltu. W związku z tym Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Warszawa Praga Południe.
???? W związku z nielegalnym protestem, do którego doszło 9 maja br. na drodze ekspresowej S8 w Warszawie, pomiędzy węzłami Broniewskiego i Wisłostrada, @GDDKiA skierowała zawiadomienie o możliwości popełnienia czynu zabronionego do Prokuratury Rejonowej Warszawa–Praga Południe ⚖️.… pic.twitter.com/iKlYQWWzAy
— Dariusz Klimczak (@DariuszKlimczak) May 14, 2025
O szczegółach opowiedział rzecznik GDDKiA, Szymon Piechowiak.
Dodatkowo w zawiadomieniu znalazła się kwestia nielegalnego zajęcia pasa ruchu.
Koszty blokady
Nie chodzi tylko o to, co zostało zepsute — mówi Szymon Piechowiak.
Rzecznik zwraca też uwagę na wysoki poziom niebezpieczeństwa organizowania blokad na drogach ekspresowych, gdzie samochody są rozpędzone.
GDDKiA zaznacza, że zgłaszane będzie także każde następne blokowanie dróg, które do niej należą, ponieważ nie może pozwolić na to, żeby infrastruktura drogowa wybudowana ogromem środków była niszczona.