Po fenomenalnym występie na Wimbledonie, Świątek na pewno nie tak wyobrażała sobie grę w Montrealu. Raszynianka zakończyła swój udział w turnieju na czwartej rundzie, przegrywając z Dunką Clarą Tauson w dwóch setach 2:0.
Mimo że to Świątek była faworytką, a z turnieju wcześniej odpadły już inne czołowe tenisistki – m.in. Coco Gauff, Jessica Pegula i Mirra Andriejewa – to właśnie Tauson zagra w ćwierćfinale. Dunka tym samym zrewanżowała się Polce za porażkę na Wimbledonie.
Już początek spotkania nie układał się po myśli Igi. Mecz rozpoczęła od podwójnego błędu serwisowego, a mimo że wygrała pierwszy gem, to już w kolejnym dała się przełamać. Świątek miała swoje szanse, ale nie potrafiła ich wykorzystać – zmarnowała aż siedem kolejnych break pointów.
Pierwszy set zakończył się tie-breakiem, w którym Polka zdobyła tylko jeden punkt. Widać było brak regularności i pewności, z których zwykle słynie. Z kolei Tauson grała spokojnie i konsekwentnie.
Drugi set również nie przyniósł poprawy. Choć Iga zdołała raz przełamać rywalkę, to nie utrzymała swojego serwisu w kluczowych momentach i popełniała zbyt wiele błędów. Po półtorej godziny gry to Dunka mogła cieszyć się z awansu do kolejnej rundy.
Niedługo US Open
Świątek przeniesie się teraz do Cincinnati, gdzie rozpocznie się kolejny turniej. To będzie dla niej ostatni sprawdzian przed wielkoszlemowym US Open. Początek turnieju w sobotę 9 sierpnia.
Jednakże to US Open zapowiada się więc wyjątkowo emocjonująco – zwłaszcza że Świątek może już w półfinale trafić na jedną z liderek światowego rankingu: Gauff lub Arynę Sabalenkę. Będzie to także ostatni turniej wielkoszlemowy w tym sezonie.