Suszarka suszarce nierówna. Jedne przyprawiają o ból ręki i nerwów, inne robią to, co mają robić, i to w trzy minuty. Ale jak wybrać sprzęt, który nie będzie ani przekombinowany, ani bezużyteczny? Sprawdź!
Najpierw: czego naprawdę potrzebujesz?
Co warto zrobić przed zakupem nowej suszarki? Przede wszystkim usiąść i chwilę się zastanowić: jak naprawdę z niej korzystasz? Szybki nawiew przed wyjściem z domu? Czy może jednak dłuższe modelowanie, kilka razy w tygodniu? Krótkie włosy? Długie loki? No i najważniejsze – ile pieniędzy chcesz przeznaczyć na jej zakup?
Dlatego, zanim klikniesz „dodaj do koszyka”, zrób szybki rachunek: czy potrzebujesz mocnego silnika, kilku trybów, chłodnego powiewu? A może wystarczy Ci porządna, wygodna klasyka? Zawsze jednak kupuj ze sprawdzonego źródła, np. ze strony: www.euro.com.pl/suszarki-do-wlosow.bhtml.
Suszarka ma być przydatnym gadżetem, a nie skomplikowanym
Im więcej przycisków, tym większe ryzyko, że ich nie zapamiętasz. Nie każdy potrzebuje dziesięciu trybów i trzech końcówek – często wystarczy dobrze działająca baza, ale faktycznie przydają się pewne funkcje: chłodny nadmuch sprawdza się przy wykańczaniu fryzury, a jonizacja potrafi ujarzmić puszenie. Ale wszystko to warto traktować jako bonus – nie jako Twój „pewnik”. Co to oznacza? Że jeśli wiesz, że nigdy nie używasz dyfuzora, to nie ma sensu, by zajmował miejsce w pudełku, jak i za niego płacić. Fajnie mieć wybór, ale jeszcze fajniej – wiedzieć, że z niego korzystasz.
Lekka w dłoni, cicha w działaniu, szybka w obsłudze
Prawdziwy test każdej suszarki to dopiero drugi tydzień użytkowania. Kiedy już przestaje być „nowa”. To właśnie wtedy wychodzi, czy trzymanie jej nie męczy ręki, czy kabel nie plącze się nadmiernie, i czy dźwięk przypomina suszenie, a nie start śmigłowca, który trudno wytrzymać. To są niby „detale”, choć tak naprawdę bardzo istotne kwestie, które na stronie z opisem często giną między parametrami – ale to właśnie one wpływają na to, czy polubisz to urządzenie, czy będziesz na nie narzekać już po kilkunastu użyciach. Sprzęt do codziennego użytku musi po prostu być wygodny. Jeśli masz małą łazienkę, pomyśl też o miejscu do przechowywania – suszarki nie warto wkładać aż na dno szuflady, czy to z uwagi na jej zniszczenie, czy ze względu na higienę.
Jedno urządzenie, kilka funkcji – i więcej miejsca w szafce
Coraz częściej można spotkać suszarki, które nie ograniczają się tylko do suszenia. To sprzęty hybrydowe – z wymiennymi końcówkami, które raz działają jak lokówka, raz jak szczotka modelująca, a innym razem jak klasyczna suszarka. To naprawdę ciekawe rozwiązanie, szczególnie dla kogoś, kto lubi zmieniać fryzurę tak często, jak swoje ubrania, albo nie ma miejsca na kilka sprzętów w łazience i chce połączyć jedno w kilka.
Trzeba tylko pamiętać o jednej kwestii – że takie urządzenie powinno być intuicyjne w obsłudze, np. żeby zamiana końcówki nie wymagała oglądania tutorialu. Jeśli więc szukasz sprzętu do codziennego używania, który i wysuszy, i delikatne wymodeluje Twoje włosy – koniecznie rzuć okiem na takie rozwiązania. Mimo że droższe, może się bardziej opłacać.
Zaufaj swoim włosom, a nie trendom
Grube, cienkie, gładkie, z tendencją do kręcenia – każde włosy są inne, a suszarka powinna z nimi współpracować, nie walczyć. Wysoka temperatura przy cienkich pasmach może je osłabić, z kolei za słaby nadmuch przy gęstych włosach to strata czasu. Obserwuj, jak Twoje włosy reagują – czy lubią ciepło, czy szybciej się przetłuszczają po intensywnym suszeniu, czy są podatne na puszenie. Im lepiej je znasz, tym łatwiej dobierzesz sprzęt, który będzie dla nich odpowiedni. Nie musisz mieć modelu polecanego przez wszystkich trendsetterów – wystarczy taki, który będzie dobrze sprawdzał się u Ciebie, nie w recenzji.
Wybór suszarki nie musi przypominać zakupów z instrukcją obsługi w dłoni. Jeśli wiesz, czego potrzebujesz, skupisz się na tym, co naprawdę ważne – wygodzie, prostocie i dopasowaniu do swojego stylu. A potem możesz już tylko suszyć – i wychodzić z domu bez nerwów.



