Archeolodzy rozpoczną przy Pałacu Brühla prace już w najbliższy poniedziałek, 3 lipca. Rzecznik spółki Pałac Saski spodziewa się wielu nietuzinkowych odkryć w tym miejscu. Wcześniej teren przeszukali już saperzy, którzy znaleźli wiele ciekawych przedmiotów.
To będą bezprecedensowe badania archeologiczne, ponieważ ten teren nigdy nie był sprawdzany po zburzeniu budynku. Na terenie działali saperzy, którzy sprawdzili teren przed zdjęciem trawnika. No tutaj już mieliśmy wiele niespodzianek. Całkiem sporo nabojów do karabinu typu mauzer, zarówno produkcji niemieckiej, jak i już produkcji międzywojennej ze Skarżyska-Kamiennej i z Norblina. Były łuski po nabojach z działek pokładowych samolotu rosyjskiego. Znaleźliśmy fragment jednego orzełka polskiego z czapki, który pewnie jest jeszcze z 39., kiedy tam na terenie Pałacu Brühla był skład broni po kapitulacji Warszawy – mówi Sławomir Kuliński, rzecznik spółki Pałac Saski.
Archeolodzy będą przeszukiwać warstwy ziemi z czasów II wojny światowej, ale mają nadzieję dotrzeć także do tych starszych. Przez teren dziedzińca Pałacu Brühla przebiegała niegdyś fosa zygmuntowska i wały zygmuntowskie.
Nie chcę powiedzieć, że znajdziemy złoty pociąg, ale wiem o istnieniu jednego tunelu, który odchodzi od wschodniej części Pałacu Brühla i nie ma go na żadnych planach, nie ma go na żadnej ewidencji, wykryliśmy go georadarem, tunel jest drożny, będziemy go odkopywać, będzie kolejną niespodzianką – mówi Sławomir Kuliński, rzecznik spółki Pałac Saski.
Znaleziska z terenu Pałacu Brühla mają być eksponowane na placu Piłsudskiego. Mogą również trafić do warszawskich muzeów.