Dziś nad ranem doszło do groźnego incydentu na ulicy Górczewskiej. BMW najpierw ścięło latarnie, a następnie dachowało. W środku znajdowało się 3 pijanych mężczyzn, jednak nie wiadomo, który z nich siedział za kierownicą. Żaden nie chce się do tego przyznać. Po wypadku pasażerom musiała pomóc straż pożarna, która wyciągała ich ze zniszczonego auta.
O 6:31 otrzymaliśmy informację, że na ulicy Górczewskiej doszło do zdarzenia drogowego z udziałem BMW. Samochód uderzył w latarnię. Z informacji, które przekazali nam policjanci, którzy pojawili się na miejscu zdarzenia, wynikało, że nikomu nic się nie stało, a samochodem podróżowało 3 mężczyzn. Okazało się, że wszyscy byli pod wpływem alkoholu, ale żaden z nich nie przyznawał się do kierowania pojazdem, w związku z tym wszyscy trzej zostali zatrzymani do wyjaśnienia — powiedziała Edyta Adamus z komendy stołecznej policji.