“Biznes od kuchni” to sztuka dla każdego kto był, chce być lub jest “na swoim”.
Ci co doświadczyli, wiedzą że to ani komedia, ani dramat – to jest tragifarsa, komediodramat lub też istna groteska. A liczne wyobrażenia o szybkim i pewnym sukcesie bardzo szybko zderzają się z rzeczywistością, nawet brutalnością świata. To żadna bajka… Choć bywają piękne zakończenia.
Pokolenie, które wierzy we własną sprawczość
Roman, młody dziennikarz, bohater tragikomicznej opowieści “Biznesu od kuchni” inwestuje wszystkie posiadane pieniądze w otwarcie kawiarni z księgarnią. Jest to dla niego inwestycja pod stałe źródło stabilnego dochodu – dla niego i ukochanej żony, Ewy.
Uśmiechają się z politowaniem Ci, co wiedzą już na co naraził siebie i żonę. Nie bez powodu mówi się, że kto pracował w gastro w cyrku się nie śmieje.
Po zorganizowaniu oficjalnego otwarcia kawiarni „Parnas” okazuje się, że to był pikuś przy codziennej działalności nawet prostej gastronomii. A powszechne przekonanie o urokach posiadania własnego biznesu jest bardziej skomplikowane niż się wydaje.
W miarę upływu czasu brakuje pieniędzy, a konflikty między Romkiem a Ewą stają się chlebem powszednim.
Z życia wzięte…
„Biznes od kuchni” to emocjonalna podróż przez życiowe wyzwania, osiąganie sukcesu i próbę odnalezienia sensu i stabilności. Historia o próbach naprawy złamanych więzi, o walce z własnymi lękami i niepewnością w obliczu trudności życiowych. Opowieść o próbie znalezienia balansu między marzeniami a rzeczywistością, między samotnością a potrzebą bliskości.
Czy Roman odnajdzie równowagę między osobistym życiem a sukcesem biznesowym czy też straci wszystko na skutek niespodziewanego zawirowania losu? A może jak to w “cyrku” zaskoczy nas zupełnie nieoczekiwany finał?