W piątek około godziny 11:40 doszło do tragicznego wypadku na ulicy Jagiellońskiej. Chłopiec, który wysiadał z tramwaju linii 18 na przystanku Batalionu „Platerówek” prawdopodobnie został przytrzaśnięty drzwiami i pociągnięty przez pojazd wzdłuż torów. W wyniku tego wydarzenia 4-latek zmarł. Tragedia miała miejsce w tramwaju starego typu Konstal 105. W momencie wypadku dziecku towarzyszyła babcia. Tramwaje Warszawskie zapewniają, że stan techniczny tramwaju był dobry, a jeden z pasażerów użył hamulca bezpieczeństwa. Pojazd zahamował po tym w około 4 sekundy, jednak było już za późno.
Trwa śledztwo w sprawie wypadku
Prokuratura rozpoczęła śledztwo w tej sprawie w kierunku artykułu 177, czyli wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Śledczy nie przesłuchali jeszcze motorniczego, ponieważ jest on w złym stanie psychofizycznym, podejmują jednak inne czynności, które mają wyjaśnić przyczyny tragedii. Służby chcą sprawdzić m.in. czy kierujący tramwajem mężczyzna nie rozmawiał przez telefon w trakcie wypadku.
W tramwaju nie ma monitoringu. Zabezpieczono monitoring zewnętrzny. Śledczy będą sprawdzać billing telefonu motorniczego, by wyjaśnić, czy nie rozmawiał w trakcie jazdy — poinformowała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Katarzyna Skrzeczkowska.
Policja prosi świadków o pomoc
Warszawska policja chce dokładnie wyjaśnić to, co stało się na ulicy Jagiellońskiej w piątek, dlatego prosi świadków wydarzenia o pomoc. Szczególnie pomocni mogą okazać się pasażerowie tramwaju linii 18, w którym doszło do tragedii.
Wszyscy pasażerowie, bezpośredni świadkowie, którzy widzieli to zdarzenie oraz osoby, które zarejestrowały ten wypadek telefonem, kamerą bądź wideorejestratorem proszeni są o kontakt z Dyżurnym Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI w siedzibie jednostki przy ul. Jagiellońskiej 51, bądź pod numerem tel. 47 723 75 56 lub policjantami wydziału prowadzącego czynności w tej sprawie, tel. 47 723 83 16, powołując się na numer sprawy D-II-7542/22 — piszą policjanci.