Nie likwidujmy samodzielnie gniazd os i szerszeni – ostrzegają strażacy. W tym sezonie tych owadów jest bardzo dużo, a spotkanie z nimi może się zakończyć bardzo nieprzyjemnie.
Lato z wysokimi temperaturami i małą ilością opasów sprawiło, że w tym roku na Mazowszu mamy plagę os i szerszeni. Tylko w lipcu strażacy dostali prawie 4 tysiące zgłoszeń dotyczących tych owadów. W wielu miastach naszego regionu takie wyjazdy są codziennością.
Służby na ratunek
Jeśli zauważymy gniazdo os, szerszeni lub innych owadów błonkoskrzydłych, które znajduje się w naszym domu, zamknijmy to pomieszczenie i wezwijmy służby – strażaków lub wyspecjalizowane firmy – podpowiada nam młodszy brygadier, Artur Kamiński z Państwowej Straży Pożarnej.
Nie wolno lekceważyć ukąszeń takich owadów – dodaje strażak i radzi, by w każdym takim przypadku skontaktować się z lekarzem. Co ważne – uczulenie na jad owadów może pojawić się z wiekiem.
Nie walczmy z owadami
Nie odganiajmy owadów i nie walczmy z nimi, bo to może sprawić, że staną się agresywne. To kolejna z ważnych rad, przekazywana przez strażaków. Artur Kamiński podpowiada także, że ważne jest, by chronić najmłodszych przed ukąszeniami. Warto prewencyjnie kontrolować na przykład napoje dzieci – mówi ratownik.
Mazowieccy strażacy w ciągu jednego tygodnia mają nawet 300-400 wyjazdów do usuwania gniazd os i szerszeni.