Budowa CPK spotkała się z ogromnym oporem społecznym, szczególnie oburzeni są mieszkańcy miejscowości, które znajdują się na terenie inwestycji. Teraz okazuje się, że być może ich domy i ziemie zostaną uratowane, a wielka budowa nigdy nie zostanie zakończona.
Nie będzie kontynuacji programu inwestycji strategicznych. Powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego stoi pod znakiem zapytania – powiedział rozmówca tygodnika „Wprost”.
Tym doniesieniom zaprzecza jednak rzecznik CPK Konrad Majszyk, który na łamach stołecznej Wyborczej podkreśla, że informacja o rzekomym wstrzymaniu inwestycji to fake news.
Wielki projekt PiS-u upadnie?
Według szacunków budowa CPK ma pochłonąć 40 mld złotych. To dwa razy więcej niż zakładano jeszcze 5 lat temu. Dodatkowe koszty ma przynieść także budowa 1800 km linii kolejowych, mających zbiegać się w Baranowie oraz stworzenie dróg dojazdowych. Łącznie miałoby to być co najmniej 250 mld złotych. Wielu komentatorów podaje w wątpliwość zasadność tej inwestycji, wśród niech jest, chociażby prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Pan Rafał Trzaskowski sugeruje, że nie warto budować CPK wraz z liniami kolejowymi, nie warto przełamywać tych zaszłości i opóźnień w rozwoju. Przy tej okazji wskazuje na port w Berlinie. Trzeba podkreślić, że tak jak port w Berlinie nie jest portem dla Polski, jest portem dla Niemiec, jest portem, który ma służyć gospodarce niemieckiej. Tak jak metro w Berlinie przecież nie rozładuje ruchu pasażerskiego w Warszawie, tak my Polacy potrzebujemy naszych nowy wielkich programów — odpowiadał mu w 2020 roku premier Mateusz Morawiecki.
O potrzebie budowy CPK przekonywał także Jarosław Kaczyński, który teraz, jak donoszą dziennikarze, rozważa wycofanie się z tej inwestycji. Według prezesa PiS, Polska potrzebuje potężnego lotniska międzynarodowego.
Polska nie może być prowincją. Nie możemy się zgodzić na to, że my jesteśmy tylko krajem, w którym lotniska są początkiem drogi do innych wielkich lotnisk, np. do Frankfurtu czy teraz, jak nam często proponują, do Berlina. To wielkie międzynarodowe lotnisko jest nam potrzebne i to jest według mnie priorytet – mówił w lutym 2017 r. w Radiu Białystok.
W podobnym tonie wypowiadał się także prezydent Andrzej Duda, który budowę CPK porównywał do wiekopomnych wydarzeń w historii Polski, według niego zrealizowanie tej inwestycji byłoby wręcz zjawiskiem na miarę obalenia komunizmu.
Tak jak pokonaliśmy komunizm siłą naszego ducha i siłą naszej nieustępliwości, tak samo wierzę, że pokonamy koronakryzys, tak samo wierzę, że zrealizujemy dobrze tę wielką inwestycję, dając nie tylko sobie, ale może przede wszystkim przyszłym pokoleniom, naszym dzieciom i naszym wnukom wielką szansę rozwojową, która im się należy i którą chciałbym, żebyśmy kiedyś z uśmiechem im przekazali, pokazując, zobaczcie, jak mogła się rozwinąć Polska — powiedział Andrzej Duda w 2020 roku.
Nie ustają protesty mieszkańców przeciwko CPK
CPK to nie tylko jest wielka szansa dla polskiego lotnictwa i polskich kolei, to przede wszystkim program dla obywateli. Program dla każdego Polaka — mówił premier Mateusz Morawiecki.
Mimo deklaracji rządu, że CPK jest inwestycją dla każdego Polaka, wielu mieszkańców kraju nad Wisłą z pewnością ucieszyłoby się z niepowodzenia rządu w tej kwestii. Z ulgą odetchnęliby przede wszystkim mieszkańcy terenów, przez które ma przebiegać ta inwestycja. Niedawno demonstracja pod hasłem „Nie ma zgody na bandyckie wywłaszczenie!” odbyła się w Katowicach, a to tylko jedno z bardzo wielu podobnych wydarzeń organizowanych przez zaniepokojonych planami rządu obywateli.
Szacuje się, że realizacja CPK w Polsce stworzy około 150 tysięcy miejsc pracy — powiedział w 2020 roku Andrzej Duda.
Z kolei na stronie Centralnego Portu Komunikacyjnego można przeczytać, że ta inwestycja zapewni Polakom nawet 300 tysięcy miejsc pracy. Może okazać się jednak, że te nowe miejsca pracy nigdy nie powstaną, podobnie jak nie powstanie flagowa budowla partii rządzącej.