Wczoraj informowaliśmy, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie uchyliła postanowienie prokuratury rejonowej, która poleciła wcześniej przewiezienie obrazu „Rzeczywistość” do Muzeum Narodowego, w którym miał on być trzymany do czasu rozwikłania zagadki jego pochodzenia. Ministerstwo kultury podejrzewa, że to dzieło sztuki może pochodzić z nielegalnego źródło. Prezes DESA Unicum zaznacza, że według niego te zarzuty są bezpodstawne.
Prokuratura przychyliła się naszego wniosku, żeby obraz Jacka Malczewskiego „Rzeczywistość” został w domu aukcyjnym do czasu wyjaśnienia całej sprawy. Oczekujemy, oczyszczenia go z tych wszystkich absurdalnych zarzutów, które zostały podniesione — powiedział Juliusz Windorbski prezes DESA Unicum.
28 listopada w DESA Unicum pojawiła się policja, która podjęła próbę aresztowania obrazu Malczewskiego. Zakończyła się ona niepowodzeniem, ponieważ Muzeum Narodowe, do którego dzieło miało trafić na przechowanie, przysłało za dużą skrzynię. Nie dopełniło też kilku innych formalności.
Trzeba go oczyścić z zarzutu, że rzekomo został on w latach 50. wywieziony z Polski. My doprowadziliśmy do tego, że on przyjechał do Polski. Spodziewalibyśmy się, że to czyn, który zasługuje na pochwałę i uznanie, a nie karanie — mówi Juliusz Windorbski.
Aukcja się odbędzie, ale na innych warunkach
Na czas dalszego postępowania obraz decyzją prokuratury ma być trzymany w DESA Unicum wyjaśnienia sprawy. Dom aukcyjny jest zobligowany do ewentualnego wydanie go śledczym, jeśli zajdzie taka potrzeba. Pomimo nagromadzonych wokół „Rzeczywistości” wątpliwości, DESA zapowiada, że aukcja odbędzie się zgodnie z planem, z tym że na innych warunkach niż pierwotnie planowano.
Podobne doświadczenia mieliśmy już w przeszłości, my wówczas przeprowadzamy licytację warunkową. Oznacza to, że my nie dokonujemy faktycznej sprzedaży na aukcji, tylko sprzedajemy daną rzecz warunkowo. Oznacza to, że licytacja jest przeprowadzona w sposób tradycyjny, osoba, którą ją wygra nabywa prawo i obowiązek do zakupienia tego dzieła sztuki, ale dopiero w momencie wyczyszczenia go ze wszystkich zarzutów. Do tego czasu jest to tylko opcja — mówi Juliusz Windorbski
Dom aukcyjny popiera swoją opinię na temat legalności pochodzenia obrazu szerokimi badaniami.
Jako dom aukcyjny odrobiliśmy swoją lekcję i naprawdę przeprowadziliśmy szerokie badania, jeśli chodzi o stan prawny tego obrazu i jego historię. W związku z tym jesteśmy przekonani, że zostanie on oczyszczony z zarzutów, które uznajemy trochę za absurdalne, bo to jest tylko jakieś niczym niepotwierdzone podejrzenie — podkreśla prezes domu aukcyjnego.
Desa Unicum ma już zarejestrowanych paru kolekcjonerów, którzy będą uczestniczyć w aukcji w najbliższy czwartek. Liczba potencjalnych kupców jest ograniczona ze względu na bardzo wysoką cenę obrazu. Jest on warty od 14 do 22 mln złotych. Osoby, które nie posiadają takiej kwoty, a mimo to chcą zobaczyć obraz na żywo, mogą zrobić to zupełnie za darmo w domu aukcyjnym DESA Unicum. Będzie on tam przynajmniej do 8 grudnia, a być może dłużej.
Jest to chyba najwybitniejszy obraz, który pojawił się w ofercie domów handlowych w całej historii. Nie było niczego co bardziej, by elektryzowało i też niczego, co byłoby ważniejsze dla polskiej sztuki przedwojennej — podkreśla Juliusz Windorbski