28 listopada pod Urzędem Dzielnicy Praga Północ odbył się protest aktywistów ze Stacji Praga. Sprzeciwiają się oni eksmisji, do której zmuszają ich władze dzielnicy bez przyznania lokalu zastępczego.
Odłączanie prądu, wody oraz mediów, zamurowywanie wejścia. To tylko niektóre sposoby urzędu dzielnicy Praga Północ na wyeksmitowanie członków młodzieżowej organizacji Stacja Praga z ich aktualnej siedziby. Oficjalnym powodem jest niespełnianie norm bezpieczeństwa przez budynek, w którym znajduje się Stacja.
Ewidentnie mamy do czynienia tutaj z nielegalną próbą eksmisji — mówiła Radiu Kolor Zenobia Żaczek z Komitetu Obrony Praw Lokatorów.
My się możemy stąd wynieść, tylko dajcie nam jakieś lokum zamienne, żebyśmy chociaż mieli gdzie rzeczy przenieść — mówił Radiu Kolor założyciel Stacji Praga Piotr Wąsowski.
Niechęć do rozmowy
Najbardziej frustrujący dla założycieli Stacji Praga jest brak komunikacji ze strony burmistrzyni Pragi Północ Gabrieli Szustak, która do tej pory nie przeprowadziła wspólnej rozmowy z członkami Stacji.
Jesteśmy tutaj dalej. Pokojowo i merytorycznie. Czekamy na rozwój wydarzeń i wciąż apelujemy o dialog – ale taki faktyczny i partnerski — napisali aktywiści na Facebooku Stacji.
Z protestującymi rozmawiał reporter Radia Kolor Bartosz Romanowski.