Kilkanaście minut po godzinie 12 otrzymaliśmy informacje pochodzące od pracownika komunikacji, z tej informacji wynikało, że jeden z autobusów miejskich mógł zostać ostrzelany z broni pneumatycznej. Na miejscu policjanci faktycznie potwierdzili, że szyba w drzwiach posiadała przestrzeń na około 3 mm. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Na miejscu policjanci prowadzili ustalenia w tej sprawie, które mają na celu dotarcie do osoby, która mogła taki strzał oddać — powiedziała kom. Paulina Onyszko z Pragi-Północ.
Jak donosi TVN Warszawa, policja w środę wieczorem po oględzinach autobusu, jednak nie znalazła śrutu w autobusie. Trwa próba ustalenia, co ostatecznie się wydarzyło.
Mieszkańcy Warszawy od miesięcy zmagają się z ostrzałami pojazdów. W czerwcu taki atak miał miejsce przy Dworcu Gdańskim. Co jakiś czas z kolei są ostrzeliwane samochody zaparkowane na jednym z osiedli na Ursynowie. Do tej pory policji nie udało się rozwiązać żadnej z tych spraw. Nie wiadomo też, czy są one ze sobą powiązane.