Kryptowaluty od zera, czyli o co chodzi z tym Bitcoinem?

fot. artykuł sponsorowany

Książka ma za zadanie przybliżyć czytelnikom czym jest technologia blockchain, na czym polega fenomen Bitcoina oraz czy wzrosty wartości kryptowalut naprawdę mają jakieś fundamenty.

[Red.] Zacznijmy od początku – o czym jest ta książka, a o czym nie jest?

Odpowiedź na to pytanie bardzo dobrze będzie zacząć od tego, czym książka nie jest. Nie poruszamy w niej w ogóle tematyki samej inwestycji w kryptowaluty, analizy technicznej wykresów czy „niezawodnych” metod pomnożenia swojego kapitału. Jest to dedykowane tym, że nie ma żadnej złotej metody która pozwala zarobić na tym rynku, a ponadto jest on bardzo dynamiczny i zmienny.

Książka skupia się przede wszystkim na aspektach technicznych kryptowalut, mechanizmach ich działania i pozwala na zrozumienie fundamentów na których opiera się cała technologia blockchain. Napisana jest ona z myślą o osobach, które nie miały dużej styczności z tym rynkiem, lub nie zagłębiały się wcześniej w to, jak on w ogóle działa.

[Red.] Mówicie, że kwestia inwestycyjna nie jest dominującą w książce, jednak chciałbym mimo wszystko zgłębić ten temat, gdyż to rosnąca wartość Bitcoina sprawia, że o nim się mówi. Dlaczego więc Bitcoin i inne kryptowaluty tak bardzo zyskują na wartości?

Kurs Bitcoina (https://kantorbitcoin.pl/kurs-bitcoin/) porusza się w czteroletnich cyklach, które determinowane są przez zjawisko zwane halvingiem, w którym dochodzi do zmniejszenia o połowę ilości Bitcoinów, które wydobywane są z każdym blokiem. Początek bieżącego cyklu pokrywa się czasowo z etapem, gdy na całym świecie pieniądze fiducjarne drukowane były w niespotykanej dotychczas skali. Kredyty praktycznie nic nie kosztują ze względu na niskie stopy procentowe, a oprocentowanie lokat w bankach wynosi 0,01%. Ludzie więc próbują chronić swoje oszczędności przed postępującą inflacją (która w Polsce jest największa w całej UE) i szukają inwestycji, które im na to pozwolą. Część wybiera złoto, część nieruchomości, a niektórzy decydują się na Bitcoina. Im bardziej więc rosła cena tego składnika aktywów, tym szersze grono nowych inwestorów zaczęło go zauważać i przy zmniejszonej podaży spowodowało to paraboliczny wzrost jego ceny. Warto jednak pamiętać, że każdy cykl kiedyś ma swój koniec i dobrze jest na różnych etapach swojej inwestycji realizować z niej zysk.

[Red.] Piotrze – wiem, że Ty z zawodu nie jesteś informatykiem, ani finansistą – to nie typowe dla autora, który tak dogłębnie opisuje technologię blockchain. Jak to się stało, że zainteresowałeś się kryptowalutami?

Zgadza się – z wykształcenia jestem farmaceutą, ale paradoksalnie myślę, że było to na plus przy pisaniu książki, gdyż łatwiej było mi przedstawić techniczną wiedzę w sposób zrozumiały dla osób, które nie kończyły politechniki. Pierwszy raz o kryptowalutach usłyszałem jakoś w 2015 roku, gdy byłem jeszcze na studiach, jednak całkowicie olałem temat, ponieważ wydawał mi się on zbyt skomplikowany. Drugi raz natrafiłem na kryptowaluty na początku 2017 roku, gdy było już dość głośno o wzrostach kursu Bitcoina. Wtedy na poważnie zainteresowałem się tematem i poświęcałem bardzo dużo czasu, aby edukować się w tej dziedzinie. Większość wiedzy czerpałem po prostu z Internetu i opracowań naukowych – jak każdy. Jakiś czas później dołączyłem do Tomka, który prowadził już kantor kryptowalut, a więc mogłem wykorzystać zdobytą wcześniej wiedzę min. do pisania artykułów na stronę, na podstawie których wydaliśmy następnie książkę.

[Red.] Czy możecie przekazać kilka podstawowych rad, dla osób, które dopiero chcą rozpocząć swoją przygodę z Bitcoinem?

Przede wszystkim ważne jest aby zrozumieć, w co tak naprawdę inwestujemy. Bez znajomości fundamentów i działając pod wpływem emocji jest spora szansa, że stracimy większość naszych środków. Inwestujmy więc tylko tyle ile jesteśmy w stanie stracić i nie próbujmy przewidywać ruchów cenowych w krótkich perspektywach czasowych. Najlepiej sprawdza się inwestowanie długoterminowe, w którym nabywamy kryptowaluty przyjmując taktykę uśredniania ceny. Polega to na tym, że np. raz w miesiącu przez rok lub dwa kupujemy np. Bitcoina lub inną kryptowalutę za stałą, określoną wcześniej kwotę, co pozwala nam na uniknięcie w długiej perspektywie czasowej efektu „kupienia na górce”.

[Red.] Książka „Kryptowaluty od zera” pokazała się na rynku około 6 miesięcy temu. Jak idzie sprzedaż i jakie są dalsze plany?

Książka przyjęła się o wiele lepiej, niż początkowo zakładaliśmy. Aktualnie udało się sprzedać prawie 2 tysiące egzemplarzy co znacznie przerosło nasze oczekiwania. Na pewno do promocji książki w bardzo dużym stopniu przyczynił się sam Bitcoin, który przyciąga do siebie coraz szersze grono nowych użytkowników, a Ci starają się szukać rzetelnych informacji na ten temat. Na polskim rynku książkowym jest względnie niewiele pozycji, które poruszają tę tematykę, więc często trafiają oni na naszą pozycję. W przyszłości jest spora szansa, że książka pojawi się także w formie audiobooka.

[Red.] Na koniec pytanie – czy jeden Bitcoin naprawdę kiedyś może kosztować milion dolarów?

Wszystkich Bitcoinów, jakie kiedykolwiek zostaną wydobyte będzie 21 milionów, jeśli każdy z nich miałby kosztować milion dolarów to kapitalizacja samego rynku Bitcoina wynosiłaby 21 bilionów dolarów, a więc byłoby to mniej-więcej dwa razy tyle, ile w tej chwili warte jest całe złoto na świecie w fizycznej postaci. Złoto na swoją wycenę pracuje od tysiącleci, a historia Bitcoina sięga zaledwie jedenastu lat. A więc odpowiadając na pytanie, nie uważamy, aby było to całkowicie niemożliwe, ale jest wysoce nieprawdopodobne, aby wydarzyło się to w najbliższej dekadzie lub nawet dwóch.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.