Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej został zatrzymany w Niemczech i osadzony w areszcie śledczym. Dokumenty związane z Europejskim Nakazem Aresztowania zostały już przesłane stronie niemieckiej.
Zatrzymanie odbyło się w szpitalu w Lubece. Z nieoficjalnych informacji, które nie zostały jeszcze potwierdzone, ale pochodzą z bardzo pewnego źródła, wynika, że podejrzany ma obrażenia mogące wskazywać na powstanie w wyniku zdarzenia o charakterze wypadku samochodowego – powiedział Piotr Skiba, rzecznik Prokuratory Okręgowej w Warszawie.
Liczba zatrzymanych ciągle się zmienia wraz z poszerzaniem materiału dowodowego i, jak deklaruje Piotr Skiba, może dojść nawet do 10 osób.
Na chwilę obecną mamy 6-ciu podejrzanych. 5 osób jest tymczasowo aresztowanych. Jedna z tych osób przebywa poza granicami Rzeczypospolitej. W stosunku do szóstej osoby trwa procedowanie w zakresie zastosowania środków zapobiegawczych. Nie są to ostatnie zatrzymania, najprawdopodobniej nie są to ostatnie zarzuty – dodał Piotr Skiba.
Zatrzymany został m.in. mężczyzna, który prowadzi wypożyczalnię samochodów. To do niego należały dwa auta, którymi podróżowały osoby bawiące się w towarzystwie Łukasza Ż. Ten podejrzany kierował drugim autem, do którego, po zderzeniu Volkswagena z Fordem, zabrał sprawcę wypadku i oddalił się w ustalonym kierunku, na ulicę Romaszewskiego.
Łukasz Ż od 2019 roku był systematycznie notowany i karany, w tym karą więzienia. Ostatni wyrok, jaki zapadł w jego sprawie, to zakaz prowadzenia auta na 12 lat.