Polacy z całego kraju planują już swój wyjazd do Warszawy na wielki marsz 4 czerwca, podczas którego wraz z politykami opozycji będą protestować przeciwko obecnym rządom PiS. Pojawiają się przypuszczenia, że policjanci będą próbować zatrzymywać niektórych uczestników manifestacji do bezpodstawnej kontroli, by nie dotarli na protest.
Policja w służbie partii:
policjanci z komend powiatowych dzwonią do przewoźników z pytaniem, czy w niedzielę planują wyjazd do Warszawy oraz kto jedzie, o której godzinie i kto zamówił autokar.— Jan Grabiec (@JanGrabiec) June 2, 2023
Podobna sytuacja miała miejsce w 2020 roku, kiedy funkcjonariusze zatrzymali aktywistów jadących z Poznania do Warszawy na strajk kobiet. Ostatecznie sąd uznał, że zatrzymania nie miały podstawy prawnej i były nielegalne. Co robić, jeśli padnie się ofiarą podobnej kontroli 4 czerwca?
Musimy znać swoje prawa, to zawsze bardzo ułatwia. Musimy pamiętać, że jakikolwiek funkcjonariusz rozpoczynający jakąkolwiek interwencję wobec nas jest zobowiązany podać swoje imię, nazwisko i stopień, a potem podstawę prawną i podstawę faktyczną podejmowanych czynności. To jest istotne, bo często funkcjonariusze próbują zbyć to pytanie, powołując się na ustawę o policji. Natomiast ustawa o policji mówi nam tylko, że policjant ma prawo nas wylegitymować. Natomiast to jeszcze nie jest podstawa faktyczna, czyli realny powód podjęcia wobec nas czynności. To jest istotne, bo oni powinni nam to po prostu powiedzieć. Policja musi mieć zawsze uzasadnione przypuszczenie, że wylegitymowanie nas, albo właśnie taka kontrola na drodze jest istotna. To jest pierwsza rzecz, którą musimy pamiętać i musimy się tego domagać – mówi Aleksandra Ziemiańska z Kolektywu Szpila.
Jeśli podczas kontroli poczujemy, że coś nie przebiega zgodnie z procedurami, warto włączyć nagrywanie. Jak tłumaczy Aleksandra Ziemiańska, jest to całkowicie legalne.
W momencie, jeżeli czujemy, że coś jest nie tak, warto włączyć nagrywanie, aby uwiecznić w jakikolwiek sposób tę interwencję. Oczywiście może być tak, że funkcjonariusz policji nam powie, że
nie możemy tego nagrywać, to też nie jest prawda, ponieważ nagrywać interwencję mamy prawo. Nie mamy prawa wyłącznie publikować wizerunku takiego funkcjonariusza w internecie bez jego zgody – mówi Aleksandra Ziemiańska z Kolektywu Szpila.
Jak tłumaczy Aleksandra Ziemiańska, jeśli policjant odmówi podania podstawy prawnej, to warto skontaktować się właśnie z Kolektywem Szpila.
Tutaj sytuacja się komplikuje, ponieważ rzeczywiście my wtedy teoretycznie nie mamy obowiązku na przykład wylegitymować się albo poddać się kontroli. Natomiast rzeczywistość pokazuje, że w tym momencie funkcjonariusze zazwyczaj zaczynają stosować groźby albo przemoc. Siłą próbują nas zmusić albo ściągają nas na komisariat. Warto wtedy też przed takim protestem jak w niedzielę zapisać sobie nasz numer telefonu 722 196 139 i my wtedy jako grupa antyrepresyjna będziemy na pewno reagować na każdy przykład nadużyć albo zatrzymań, które mogą mieć miejsce – mówi.
Jeżeli powie się, że wykonuje się telefon do grupy prawnej w celu skonsultowania swoich podstawowych praw, to często jest to możliwe. Gdyby odmawiali takiego telefonu, trzeba domagać się kontaktu z prawnikiem i podać nasz numer telefonu – dodaje.
Jak mówi, niektórzy uczestnicy protestów chcą jak najszybciej zakończyć kontrolę i poddają się czynnościom służbowym, ale nie wszyscy.
Natomiast oczywiście są osoby, które są gotowe na to, żeby iść zaparte i są gotowe na konsekwencje w postaci na przykład zatrzymania. W takim przypadku te osoby otrzymują od nas wsparcie. Wszystko zależy od tego, jak się czujemy i na ile możemy wziąć na siebie ewentualne konsekwencje takiego stawiania się funkcjonariuszom – mówi Aleksandra Ziemiańska.
Kolektyw Szpila pomaga protestującym uporać się z ewentualnymi konsekwencjami bezpodstawnego zatrzymania przez policję i udziela pomocy w pisaniu zażaleń na jej działania. Aleksandra Ziemiańska zaznacza jednak, że przed nadchodzącymi protestami nie spodziewa się podobnych działań służb, choć nie można ich wykluczyć.
Na szczęście takich sytuacji nie ma bardzo dużo. Ja pamiętam, że częściej takie sytuacje były w przypadku na przykład protestów klimatycznych, gdzie faktycznie zjeżdżały się osoby aktywistyczne nie tylko z Polski, ale z innych krajów Unii Europejskiej, to wtedy rzeczywiście te kontrole były częstsze. Spodziewamy się, mamy nadzieję, że w tym wypadku takich kontroli nie będzie i że tutaj jednak policja będzie stosowała się do procedur – mówi Aleksandra Ziemiańska.
Więcej na temat działalności Kolektywu Szpila oraz dane kontaktowe do organizacji można sprawdzić tutaj.