Pod koniec stycznia raper został zatrzymany przez policję na Mokotowie. Okazało się, że miał przy sobie 1,45 grama marihuany. Z kolei jego towarzysz posiadał 0,39 grama tej substancji. Obaj mężczyźni przyznali się do zarzucanego im czynu. Podkreślali, że było to narkotyki, które posiadali na własny użytek. Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów nadzorowała postępowanie w tej sprawie.
Portal Gazeta.pl opublikował treść aktu oskarżenia wobec Maty, a także jego uzasadnienie. Śledczy zwrócili w nim uwagę na to, że w trakcie postępowania Michał M. namawiał do zalegalizowania marihuany na licznych imprezach.
Oskarżony stwierdził, iż 'cała Polska jest zakochana w marihuanie’ i on w związku z podjętą wobec niego interwencją i trwającym postępowaniem karnym będzie dążyć do zmiany obecnych przepisów zakazujących posiadania wszelkiej ilości środków odurzających i 'rozpocznie walkę o depenalizację’ tego narkotyku — czytamy w akcie oskarżenia.
Śledczy odnieśli się także do działań muzycznych Maty, który w ostatnim czasie założył Fundację 420. Powstała ona 20 kwietnia.
Wybór tej daty nie jest przez oskarżonego przypadkowy, bowiem dzień 20 kwietnia jest nieoficjalnie uznawany za 'dzień konopi’. O tym, iż fundacja taka powstała, oskarżony poinformował za pomocą mediów społecznościowych podczas pobytu na Jamajce, gdzie nagrał piosenki odnoszące się do tematyki zażywania środków odurzających — wyjaśniono.
Śledczy podkreślali także, że raper ma ogromny wpływ na młody osoby. Prokuratura podkreślała, że skierowanie aktu oskarżenia jest zasadne i konieczne.
Takie zachowanie oskarżonego, podjęte kilka dni po tym, kiedy zostało wobec niego wszczęte postępowanie karne, jest niewątpliwie wyrazem jego bezrefleksyjnej postawy. Oskarżony Michał M. co prawda wyraził skruchę podczas przesłuchania w dniu 28 stycznia 2022 r., jednak już kilka dni później publicznie wypowiadał się w innym tonie, pochwalając zażywanie środków odurzających — dodano.