Wola ma dosyć ciężarówek na Odolanach. Mieszkańcy razem z dzielnicowymi władzami od lat zwracają uwagę na problem wzmożonego ruchu ciężkich pojazdów.
Wola od kilku lat wprowadza kolejne zakazy oraz kończy duże drogowe inwestycje na Ordona i na Jana Kazimierza. Teraz Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Woli chce zaprosić do rozmów Policję, Główny Inspektorat Transportu Drogowego oraz miejskiego inżyniera ruchu.
Jak mówi burmistrz, ciężarówki w ruchu mogą kontrolować tylko policjanci oraz inspektorzy transportu drogowego. Stąd apel dzielnicy Wola oraz sąsiedniej dzielnicy Włochy, by służby te zwiększyły liczbę kontroli.
Krzysztof Strzałkowski zaznacza też, że swoje „za uszami” mają też kolejarze.
Burmistrz Woli zwraca uwagę, że kolejarze — zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego — mogliby przeznaczyć część przemysłowych terenów pod budownictwo mieszkaniowe.
W przyszłym tygodniu władze dzielnicy, a także przedstawiciele ratusza oraz służb mają przeprowadzić wizję lokalną na Odolanach, by przyjrzeć się z bliska problemowi ciężkich i głośnych samochodów ciężarowych