Dęby ze Starej Miłosnej mogą rywalizować o miano Drzewa Roku 2023 dzięki zaangażowaniu mieszkańców, którzy w zeszłym roku podjęli o nie walkę. Jak relacjonowaliśmy, miały one zostać wycięte, ponieważ projektant przebudowy ulicy, przewidział w ich miejsce latarnię miejską. Miłosz ma pień o obwodzie 308 cm i około 30 metrów wysokości, ma on około 130 lat. Z kolei Malwa ma 207 cm w obwodzie i także około 30 m wysokości, rośnie ona w tym miejscu od przynajmniej 80 lat. Drzewa są połączone ze sobą systemem korzeniowym i koroną. Mieszkańcy, by obronić je przed wycinką, stworzyli petycję, zorganizowali pikietę, a nawet zaśpiewali na ich cześć hymn – „Zrób sobie pomnik przyrody”.
Ostatecznie dzielnica zrezygnowała z planów wycinki, a do całej sytuacji odniósł się nawet Rafał Trzaskowski, podczas spotkania z mieszkańcami Wesołej.
Na spotkaniu są mieszkańcy, którzy walczą o dęby, więc miejmy to już odhaczone: dęby zostaną uratowane — powiedział.
Miały zostać wycięte, teraz walczą o tytuł Drzewa Roku 2023
Klub Gaja ogłosił finalistów konkursu Drzewo Roku 2023. Wśród 16 drzew z całej Polski w tym gronie znalazły się także dęby szypułkowe ze Starej Miłosnej. Jak czytamy w uzasadnieniu, zdaniem dendrologów są one pozostałością prehistorycznego boru kontynentalnego.
Drzewa stały się symbolem dzielnicy i zachęcają mieszkańców do dalszego działania, m.in. nadawanie wybranym okazom status społecznego pomnika przyrody czy projekty przypinek i tabliczek na samochody, a nawet tablice na drzwi lub płoty z logo i hasłem „Dom miłośników drzew” – czytamy w uzasadnieniu.
Zwycięzca konkursu zostanie wyłoniony drogą głosowania internetowego, które odbędzie się w czerwcu. Zwycięzca będzie reprezentował Polskę w konkursie na europejskie drzewo roku w 2024 roku.
Malwa i Miłosz uratowane, ale to nie koniec problemów Starej Miłosnej
Pomimo sukcesu mieszkańców, jakim było uratowanie wiekowych dębów, sytuacja drzew w Starej Miłosnej wciąż jest trudna. Niedawno wiele z nich zostało wyciętych podczas przebudowy ulicy Dworkowej. Jak mówi społeczniczka Małgorzata Olejniczak, to nie jest jednorazowa sytuacja.
Władze naszej dzielnicy jawnie lekceważą prezydenta Trzaskowskiego i jego zarządzenia dotyczące standardów ochrony drzew i zieleni na terenie Warszawy. Wiedzą, że jest to tylko zarządzenie prezydenta, nie jest to prawo, w związku z tym tną tak jak poprzednio. Także te wszystkie działania, które podjęliśmy, by ochronić dęby przy ulicy Malwy, nic nie dały – mówiła Małgorzata Olejniczak z grupy „Stara Miłosna dla drzew”.