Jak ich zainteresowanie wpływa na ceny mieszkań w Polsce? Czy przeciętny Kowalski może liczyć na zakup mieszkania w korzystnej cenie?
Wzrosty cen mimo pandemii
W pierwszych tygodniach pandemii wydawało się, że niestabilna sytuacja gospodarcza przyniesie spadek cen mieszkań. Przewidywania te jednak się nie sprawdziły – nieruchomości kosztują więcej niż przed rokiem. W 7 największych polskich miastach odnotowano według danych Narodowego Banku Polskiego średnio 11% wzrost cen mieszkań z rynku pierwotnego i blisko 9% na rynku wtórnym.
Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka – niskie stopy procentowe przełożyły się na wyższy stopień inflacji, zaś pandemiczna rzeczywistość sprawiła, że tempo powstawania nowych inwestycji spadło – wydłużył się czas postępowania administracyjnego, część pracowników branży budowlanej ze Wschodu wyjechała. Rosnące ceny energii, paliwa oraz wyższa płaca minimalna wpłynęły na wzrost cen materiałów budowlanych i samej budowy. W większych miastach trudniej też o atrakcyjne tereny pod budowę nowych osiedli. Wszystko to sprawia, że popyt na nowe mieszkania jest dużo wyższy od podaży, co pozwala windować ceny.
Kolejne miasta w gronie „pięciotysięczników”
W stolicy średnia cena metra kwadratowego mieszkania z rynku pierwotnego to już ponad 11 tysięcy złotych. Jeśli interesują nas mniejsze metraże, musimy przygotować się na większe koszty – cena metra kawalerki to już 13 tysięcy złotych. Nieco taniej zapłacimy za lokale położone w mniej popularnych dzielnicach jak Białołęka (sprawdź oferty na osiedlu Nowodwory: https://gethome.pl/nieruchomosci/na-sprzedaz/warszawa/nowodwory/). Pięciocyfrową kwotę zapłacimy też za metr kwadratowy mieszkania w Gdańsku (według danych portalu Rynek Pierwotny – średnio 10 023 zł) oraz w Krakowie (10 910 zł/mkw.).
Niewiele mniej kosztują mieszkania we Wrocławiu (9759 zł/mkw.). Na niższe ceny mogą liczyć mieszkańcy Poznania (8 122 zł/mkw.) i Łodzi (7 552 zł/mkw.), jednak i tu ceny są wyraźnie wyższe niż przed rokiem. Ponad 8 tysięcy złotych zapłacimy też za metr kwadratowy mieszkania w Katowicach i w Szczecinie, podobny do łódzkich poziom cen notowany jest z kolei w Lublinie – niemalże 7,5 tysiąca zł za mkw.
Ceny na rynku wtórnym
Wzrost cen mieszkań z rynku pierwotnego wpływa także na zachowanie sprzedających mieszkania na rynku wtórnym. Od listopada 2020 ceny lokali z rynku wtórnego nieprzerwanie rosną, osiągając pułap ponad 12 tysięcy zł/mkw. w stolicy, ponad 11 tysięcy zł./mkw. w Gdańsku i Krakowie. Taniej jest we Wrocławiu (około 9 tysięcy zł/mkw.), Poznaniu (8 tysięcy zł/mkw.), Lublinie i Szczecinie (ponad 7 tysięcy zł/mkw.) oraz Łodzi i Katowicach (ponad 6 tysięcy zł/mkw.). Wzrosty cen na rynku wtórnym nie są tak dynamiczne, jak w przypadku rynku pierwotnego – tu wzrosty w największych polskich miastach wahają się od 5 do 8% rok do roku.
Czy w najbliższym czasie możemy się spodziewać spadku cen mieszkań? Rada Polityki Pieniężnej zapowiada, że co najmniej do listopada bieżącego roku stopy procentowe utrzymają się na obecnym poziomie. Wzrost stóp prawdopodobnie będzie oznaczał spadek cen mieszkań, ale wcale nie będzie to oznaczało, że łatwiej będzie przeciętnemu Kowalskiemu kupić mieszkanie – wzrosną bowiem koszty kredytów hipotecznych.
ARTYKUŁ SPONSOROWANY