Władze Uniwersytetu bezpieczeństwa zgodnie z zapowiedzią planują wzmocnić środki bezpieczeństwa. To pokłosie strasznego morderstwa, którego dokonano na terenie kampusu UW w zeszłą środę.
8 maja 22-letni student prawa przy użyciu siekiery zabił 53-letnią pracownicę uczelni i poważnie ranił 39-letniego pracownika Straży Uniwersyteckiej.
Potrzebna jest zmiana systemu ochrony i poprawa bezpieczeństwa wewnętrznego na Uniwersytecie — mówił nam rektor uczelni, profesor Alojzy Z. Nowak.
Przedmiotem rozmów jest m.in. wyposażenie ochroniarzy w takie środki jak gaz pieprzowy, paralizator, kajdanki czy pałki teleskopowe, mówił dalej rektor.
Pomoc dla rodziny zamordowanej
Rektor UW zapewnił, że dzieci zmarłej pracownicy będą otrzymywać wsparcie finansowe w postaci stypendium lub renty rodzinnej co najmniej do ukończenia przez nich 26. roku życia lub podjęcia pracy. W tej sprawie przeprowadzane są rozmowy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych.
Dzieci portierki mają również otrzymywać pomoc psychologiczną tak długo, jak będą tego potrzebować.
Profesor Alojzy Nowak podczas konferencji przekazał również informacje w sprawie rannego pracownika straży uniwersyteckiej. Mężczyzna dochodzi do siebie po operacji i czuje się lepiej. On również ma zapewnioną pomoc.
Na kampusie znajduje się warszawski ośrodek do spraw kryzysowych, a centrum pomocy psychologicznej przez cały czas świadczy różnego rodzaju wsparcie dla studentów oraz pracowników Uniwersytetu Warszawskiego.