W sieci zawrzało po tym, jak autor muralu poinformował w mediach społecznościowych, że grafika przedstawiająca Irenę Sendlerową została zamalowana. Mural powstał w ramach projektu „Kobiety Woli”, wspólnie ze Spółdzielnią Socjalną Wola. W rozmowie z PAP autor podkreślił, że w tej sprawie ważny jest cały kontekst.
To było takie miejsce, które przez wiele lat wspierało osoby z niepełnosprawnościami. Wtedy ta „matronka” miała tam sens. Ta cała sytuacja pokazuje, że nie ma przypadków i po prostu tonie jest miejsce dla Ireny Sendlerowe – mówi Dariusz Paczkowski.
Do całej sprawy odnieśli się nowi właściciele kawiarni Cafe PoWoli w internetowym wpisie.
Niektórzy przypisują nam brak szacunku do idei stojących za Ireną Sendlerową, czego dowodem miało być zamalowanie jej wizerunku. Pojawiają się nawet szokujące dla nas oskarżenia o antysemityzm. Jest to dla nas nie do pomyślenia i podczas zmiany aranżacji nawet nie przyszło nam do głowy, że ktoś to może tak odebrać. Jako osoby odpowiedzialne za prowadzenie lokalu realizujemy swoją wizję tego miejsca m.in. przyjaznego młodzieży i troszczącego się o jej bezpieczeństwo, tak jak to robiła Irena Sendlerowa – czytamy w internetowym wpisie kawiarni.
Nowe miejsce dla Ireny Sendlerowej
Właściciele kawiarni w dalszej części wpisu tłumaczą, że planują program wsparcia młodzieży przez psychologów i psychiatrów i dlatego mają pomysł na nową aranżację wnętrza. Nie chcą też pozostać obojętni na głosy mieszkańców i mural Ireny Sendlerowej może znaleźć nowe miejsce w ich lokalu.
Widzimy, że postać Ireny Sendlerowej jest dla Was ważna, dlatego chcemy znaleźć dla jej wizerunku nowe miejsce w naszym lokalu – właśnie w sali, w której działać będą psycholodzy i psychiatrzy pomagający młodzieży. Mamy pomysł, aby nową aranżację przygotowała muranowska młodzież – czytamy we wpisie.