Pod koniec kwietnia na szczycie Pałacu Kultury i Nauki wykluły się cztery pisklęta. Noszą one imiona Hetman, Prezes, Iwo i Wuzetka. We wtorek zostały zaobrączkowane. Podczas procedury ptaki były zestresowane, jednak zniosły ją z dumą. Pisklaki dostały po jednej obrączce na każdą nogę niebieską i żółtą, co oznacza, że są one dzikimi ptakami miejskimi. Obrączki mają także własne grawery, dzięki którym można zidentyfikować każdego z osobników. Życie pałacowych sokołów można obserwować na żywo, dzięki kamerom.
Obrączkujemy sokoły w celu monitoringu, co się z młodymi dzieje i skąd pochodzą ptaki lęgowe w gniazdach, które znamy – wytłumaczył Sławomir Sielicki, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”.
Jak mówią opiekunowie ptaków, młode sokoły nie potrafią jeszcze latać, tej sztuki powinny nauczyć się za około 3 tygodnie. Póki co ćwiczą swoje skrzydła.
Pierwszy tydzień przed wylotem to są ćwiczenia skrzydeł, mocno tłuką skrzydłami i podfruwają. Mają możliwość ćwiczenia na rynnie wokół pałacu. Potem jest próba lotu, najczęściej wraz z powiewem wiatru. Albo jest to szczęśliwy lot i wracają na poręcz, albo lądują na budynku obok. Czasami trzeba je zgarniać z siatki, która znajduje się poniżej – opowiedzieli miłośnicy przyrody z grupy FalcoFani, którzy dbali o pisklaki podczas obrączkowania.
Jeden z najrzadszych gatunków ptaków w Polsce
Sokoły mieszkają na szczycie Pałacu Kultury i Nauki od 1988 roku. Są one częścią programu reintrodukcji sokołów wędrownych do naturalnego środowisko po niemal całkowitej zagładzie tego gatunku w latach 50. i 60. Pod koniec ubiegłego wieku w całej Europie rozpoczęły się inicjatywy, mające na celu ponowne wprowadzenie tych ptaków do natury. Podobne gniazda znajdują się obecnie w całej Polsce, a kilka z nich jest również w Warszawie. Teraz w całym kraju jest ponad 50 par sokołów, a co roku pojawiają się nowe, nadal pozostają jednak jednym z najrzadszych gatunków ptaków w Polsce.