Reklamy, ledy, neony, tego jest za dużo. Burmistrz przekonuje i zachęca mieszkańców, by informowali go o miejscach, w których zanieczyszczenie światłem jest zbyt duże.
Akcja, która trwa od początku miesiąca spotkała się z dużym odzewem ze strony mieszkańców Woli. Mieszkańcy zgłaszają się ze zbyt intensywnym oświetleniem ulicznym, a także reklamowym. Duża liczba neonów, reklam, halogenów powoduje u mieszkańców dyskomfort.
Burmistrz dzielnicy informuje, że zmiany w prawie dotyczące jasności na przykład reklam wielkoformatowych powinny być zapisane w uchwale krajobrazowej. Tej jednak nie ma, bo jak mówi Strzałkowski, Trybunał Konstytucyjny Julii Przylebskiej, wstrzymał prace nad ustawą krajobrazową.
Odwiedzimy każdego mieszkańca, by pokazać problem „wiecznego dnia” – zapewnia burmistrz dzielnicy. Krzysztof Strzałkowski prowadzi akcję, w której zbiera sygnały od tych, którzy mieszkają przy jasnych, świecących reklamach lub skupiskach lamp ulicznych.
Stoimy przed koniecznością rozmowy z firmami, które zajmują się reklamami outdoorowymi, coraz częściej spotykamy się na witrynach sklepowych z reklamami ruchomymi, które emitują intensywne światło – komentuje Krzysztof Strzałkowski.
Burmistrz chciałby rozpocząć dyskusje z zarządcami budynków oraz z najemcami, którzy stosują takie rozwiązania świetlne.
Do Strzałkowskiego zwrócili się mieszkańcy między innymi Odolan. Burmistrz chciałby przyspieszenia prac nad uchwałą krajobrazową, na którą Warszawa czeka od lat.
A mieszkańcy, którzy zmagają się z tym problemem powinni pisać na adres wola.wpk@um.warszawa.pl
